Według opublikowanego w zeszłym tygodniu stanowiska Urzędu Komunikacji Elektronicznej już od 1 stycznia 2009 r. hurtowe ceny‚ jakie pobierają operatorzy komórkowi za połączenia kierowane do ich sieci (tzw. MTR), powinny wynosić 22 – 24 gr za minutę. W 2007 r. jednak UKE ogłosiło harmonogram‚ z którego wynikało‚ że stawka wyniesie 27 gr i to dopiero od maja.
– Zastrzegaliśmy wówczas‚ że nasze stanowisko może ulec zmianie i rzeczywiście uległo‚ bo od tego czasu operatorzy dostarczyli więcej danych do analizy kosztów swoich usług. Ponadto w tym roku Komisja Europejska zasygnalizowała konieczność szybszej redukcji cen, tak aby stawki w sieci mobilnej zbliżyły się do tych w sieci stacjonarnej – przekonuje Anna Streżyńska‚ prezes UKE. Rzeczywiście‚ hurtowe stawki za połączenia komórkowe są co najmniej kilkunastokrotnie wyższe niż stacjonarne‚ czego wcale nie uzasadniają koszty ponoszone przez sieci komórkowe. Operatorzy narzekają jednak‚ że UKE jest nieprzewidywalne.
– W ubiegłym roku urząd wydał decyzję precyzującą redukcję MTR do 2010 r. Ani otoczenie rynkowe‚ ani sytuacja na innych rynkach europejskich nie zmieniły się w ciągu kilkunastu miesięcy tak‚ aby uzasadniało to tak szybką i tak drastyczną zmianę stawek. Tak duża nieprzewidywalność otoczenia regulacyjnego negatywnie wpływa na rozwój rynku telekomunikacyjnego – irytuje się Grażyna Piotrowska-Oliwa‚ prezes zarządu Centertelu‚ operatora sieci Orange.
Kierowana przez nią firma tylko do końca tego roku straci 200 mln zł przychodów z telekomunikacyjnego hurtu. W podobnej sytuacji są jej konkurenci. Szacuje się‚ że na obniżkach MTR cała branża komórkowa straci w przyszłym roku od 800 mln do 1 mld zł. W innej sytuacji są operatorzy stacjonarni.
– Jeżeli chodzi o MTR‚ to firmy są podzielone. Jedne uważają‚ że zmniejsza się przez to wartość całego rynku i ich przychody‚ inni uważają‚ że można uzyskać wzrost marż i większą ilość minut wydzwonionych na komórki. Dla Netii redukcja MTR jest korzystna‚ ale nie ma wielkiego wpływu na wyniki finansowe – mówi Bertrand LeGuern‚ członek zarządu Netii. Mimo to operatorzy stacjonarni woleliby‚ żeby UKE nie zmieniało tak często zdania.