„Summit on Sectoral Cooperation“ to nieformalne spotkanie ministrów gospodarki i przedstawicieli sektora energochłonnego przed konferencją klimatyczną ONZ w Poznaniu. Odbędzie się on 27 i 28 listopada w Warszawie. Przemysł będą reprezentować m.in. Tata Steel, Vattenfall AB, Dubai Aluminium, Cement Company Limited czy Arcelorr Mittal. Ale szef tego ostatniego koncernu nie pojawi się w Polsce.

– Chcemy znaleźć globalny sposób ograniczenia emisji CO2, neutralny dla światowej konkurencji – mówi wicepremier i minister gospodarki Waldemar Pawlak.

UE przewiduje zakup 100 proc. uprawnień na aukcjach od 2013 r. To dla Polski nie do przyjęcia – grozi to nawet kilkudziesięcioprocentowymi podwyżkami cen energii. Czy skorzystamy z weta? W poniedziałek nie wykluczył tego wiceminister środowiska Bernard Błaszczyk. Wicepremier Pawlak liczy, że nie będzie to konieczne.

Polska chce przeforsować swój pomysł, który znajduje podobno poparcie nawet wśród biznesu amerykańskiego. – Chodzi o odniesienie do średniej emisji w sektorze. Emitujący powyżej średniej powinni płacić, a ci produkujący w najlepszej technologii – nie – tłumaczy Pawlak. – Gdyby nie dziesięć nowych krajów, UE nie dałaby rady wywiązać się ze zobowiązań z Kyoto. Polska jest dobrym przykładem, bo u nas emisja została zmniejszona od 1988 r. do 2005 r. o 30 proc., a wzrost gospodarczy wyniósł ponad 50 proc.