„Żeby przetrwać najtrudniejsze czasy, nie ma innego wyjścia, jak agresywnie ograniczyć nasze koszty” – napisał prezes GM Europe Carl-Peter Forster w liście do pracowników Opla, do którego dotarła „Rz”.
Według niego celem kolejnej akcji oszczędnościowej jest obcięcie kosztów o co najmniej 10 proc., głównie poprzez obniżenie płac oraz skrócenie czasu pracy, np. likwidację jednej zmiany w fabryce Opla w Gliwicach. Jak na razie nie są przewidziane bezpośrednie cięcia zatrudnienia.
„Muszę jednak ostrzec, że jeśli sytuacja na rynkach europejskich nadal będzie się pogarszała, jest bardzo prawdopodobne, że aby przeżyć, trzeba będzie podjąć kolejne kroki” – pisze Forster. Opel zatrudnia dzisiaj w Europie 26 tys. pracowników, z czego niewiele ponad 3 tys. w Polsce. Carl Peter Forster jest znany z umiejętności cięcia kosztów. Robił to już jeszcze jako szef Opla. Pod nóż szły wtedy wydatki na szkolenia i podróże. Forster, jeden z najbliższych przyjaciół kanclerz Angeli Merkel, zaapelował już do rządu niemieckiego o wsparcie finansowe dla Opla. Chodzi o miliard euro. To kwota, jaką spółka matka Opla General Motors pożyczyła od Opla, a w tej chwili nie ma środków na zwrot pożyczki. Kanclerz Merkel obiecała Oplowi wsparcie, wykluczyła jednak jakiekolwiek bezpośrednie subsydia. Wczoraj także pojawiły się pogłoski o możliwości pozbycia się w ramach oszczędności przez GM kilku marek, wśród nich Pontiaca i Saaba. – To nieprawda – zdementował informacje Bloomberga rzecznik GM Europe Mark Kempe. Przygotowujemy w 2009 r. nowe premiery tej marki – dodał. Przypomniał , że spekulacje o sprzedaży Saaba pojawiają się od momentu, kiedy GM Europe kupił tę markę.