Jak podkreśla KNF, ujemnej wyceny transakcji nie należy utożsamiać ze stratami firm. Jeśli pozycja była zabezpieczająca, to negatywna wycena instrumentów pochodnych jest równoważona przez wyższe, po przeliczeniu na złote, przychody z eksportu. KNF podała, że euro miało udział w transakcjach stanowiących ok. 77 proc. negatywnej wyceny.
Tylko 5 – 10 proc. firm zawarło transakcje o charakterze spekulacyjnym i to one są najbardziej narażone na realne straty na tych instrumentach. Banki utworzyły rezerwy oraz dokonały korekt aktualizacyjnych z tytułu transakcji pochodnych na łączną kwotę 1,34 mld zł (na koniec 2008 roku). Zostały też zobligowane do monitorowania sytuacji klientów posiadających takie instrumenty i cotygodniowej aktualizacji raportów o tym wysyłanych do KNF.