Ten rok będzie wyjątkowo słaby pod względem wartości bezpośrednich inwestycji zagranicznych (BIZ) napływających do Polski. W pierwszych pięciu miesiącach tego roku było to zaledwie 1,163 mld euro.
Według Departamentu Analiz i Prognoz Ministerstwa Gospodarki to aż o 83 proc. (czyli o prawie 5,7 mld euro) mniej niż w takim samym okresie ubiegłego roku. Wyniki samego maja mogły szczególnie rozczarować: saldo BIZ okazało się nawet ujemne. Jak wylicza NBP, redukcja kapitału sięgnęła 474 mln euro.
Skąd to załamanie? Wpłynął na to m.in. odpływ funduszy stanowiących spłaty kredytów, a także straty bilansowe inwestorów. Tymczasem jeszcze w kwietniu napływ inwestycji wyniósł 328 mln euro. A już fatalnie wygląda porównanie do ubiegłego roku: w maju 2008 r., gdy zagraniczni inwestorzy i tak dość mocno ograniczyli swoją aktywność, Polska zdołała przyciągnąć ponad 1,1 mld euro.
– Napływ inwestycji dalej będzie maleć – ostrzega ekspert KPMG Kiejstut Żagun. Jego obawy potwierdzają spółki administrujące specjalnymi strefami ekonomicznymi. KPMG dostaje od nich sygnały, że w drugim półroczu nie należy się spodziewać jakiejkolwiek poprawy sytuacji. A prezes Kostrzyńsko-Słubickiej SSE Krzysztof Dołganow przyznaje: – Pierwszy raz od długiego czasu nie potrafię przewidzieć, jakie projekty uda nam się przed końcem roku zamknąć.
Kiepskie saldo inwestycji nie powinno dziwić, bo od początku tego roku wśród inwestorów praktycznie nie ma dużych firm. W strefach większość wydawanych zezwoleń dotyczy małych przedsiębiorstw, w dodatku najczęściej z polskim kapitałem. Od stycznia do czerwca łączna wielkość nakładów we wszystkich 14 SSE była czterokrotnie mniejsza niż rok wcześniej.