Tak zadecydowała Agencja Rozwoju Przemysłu, która jest właścicielem 87 proc. akcji spółki. O zakup ostatniego dużego państwowego zakładu lotniczego, produkującego m.in. śmigłowce dla wojska, oprócz włoskiej firmy starały się też czeskie Aero Vodochody.

Na starcie wyścigu po PZL włoski inwestor uchodził za faworyta, jednak na początku tego roku okazało się, że negocjatorzy z ARP wyżej oceniają wstępną ofertę Aero. Jak podawała lokalna prasa, pierwotna oferta Agusty Westland oscylowała wokół 22 zł za akcję - poniżej wartości wyceny firmy. Czesi zaoferowali więcej, a poza tym przedstawili ciekawe plany inwestycyjne. Dlatego Aero Vodochody dostała pierwszeństwo w negocjowaniu prywatyzacji PZL. Ale agencja pozostawiła też otwartą furtkę Włochom. Wiosną Agusta Westland dostała szansę na poprawienie oferty i z niej skorzystała. Od kwietnia trwała znów równorzędna rywalizacja.

Z nieoficjalnych informacji "Rz" wynika, że Włosi przebili na finiszu negocjacji ofertę Penty, proponując tym razem za akcje polskiej spółki ponad dwukrotnie wyższą cenę od pierwotnej propozycji. Przychody PZL Świdnik, zatrudniającego ok. 4 tys. osób, w ubiegłym roku wyniosły 420 mln zł. Włosko-brytyjska grupa odpowiada dziś za ok. 30 proc. zamówień spółki.