Odlatują z Okęcia

Tanie linie lotnicze kasują połączenia ze stolicą. Zyskują inne miasta

Publikacja: 02.07.2010 21:25

Odlatują z Okęcia

Foto: Fotorzepa, Darek Golik DG Darek Golik

Za 119 złotych można polecieć z Warszawy do Larnaki na Cyprze. Ale tylko do końca wakacji. Wtedy mają się zacząć drastyczne cięcia, które uderzą w największy port lotniczy w Polsce. Rejsy kasują norweski Norwegian, niemiecki Germanwings, rumuński BlueAir, irlandzki Aer Lingus. Mocno ogranicza je węgierski Wizz Air.

Powód? Warszawskie Okęcie jest zbyt drogie jak na jakość świadczonych usług. A wysokich kosztów nie równoważy większa niż w portach regionalnych liczba pasażerów. I to właśnie pasażerowie stracą najbardziej. Podrożeją bilety, bo tanie linie lotnicze były dla tradycyjnych przewoźników ostrą konkurencją. Wydłuży się też czas podróży. Skorzystają za to tańsze porty regionalne w Krakowie, Wrocławiu i Gdańsku.

Norwegian zamyka bazę w stolicy i od września likwiduje osiem połączeń na południe Europy – do Alicante, Aten, Burgas, Dubrownika, Malagi, Palma de Mallorca, Splitu i Warny. Zostaje jedynie połączenie z Warszawy do Oslo. – Zamykane połączenia są w dużej mierze sezonowe. Bardziej opłaca się nam postawić samolot w Kopenhadze, gdzie jest większy ruch, a klasa lotniska o wiele wyższa – usłyszeliśmy w Norwegianie.

Ale i regularnym liniom nie pasuje Okęcie. Dubajskim Emirates bardziej opłaca się latać do Pragi – w piątek wyleciał stamtąd pierwszy samolot do Dubaju. Linia, planując uruchomienie trasy do Europy Środkowej, rozważała dwie opcje: Okęcie i praskie Rużyny. Wygrały te ostatnie, choć minimalnie droższe, ale jakość usług znacznie wyższa.

Władze Państwowych Portów Lotniczych nie widzą swojej winy w odwrocie tanich linii lotniczych. – Przez pierwszy kwartał roku liczba pasażerów rosła ok. 8 proc. miesięcznie. Gorzej było w kwietniu, po katastrofie w Smoleńsku i erupcji wulkanu na Islandii – mówi rzecznik Portów Lotniczych Kamil Wnuk.

– To tylko wymówki – twierdzi Adrian Furgalski z Zespołu Doradców Gospodarczych Tor. – Tani przewoźnicy przesuwają flotę na lotniska regionalne, które w szybszym tempie wracają do stanu z 2008 roku – ocenia.

Za 119 złotych można polecieć z Warszawy do Larnaki na Cyprze. Ale tylko do końca wakacji. Wtedy mają się zacząć drastyczne cięcia, które uderzą w największy port lotniczy w Polsce. Rejsy kasują norweski Norwegian, niemiecki Germanwings, rumuński BlueAir, irlandzki Aer Lingus. Mocno ogranicza je węgierski Wizz Air.

Powód? Warszawskie Okęcie jest zbyt drogie jak na jakość świadczonych usług. A wysokich kosztów nie równoważy większa niż w portach regionalnych liczba pasażerów. I to właśnie pasażerowie stracą najbardziej. Podrożeją bilety, bo tanie linie lotnicze były dla tradycyjnych przewoźników ostrą konkurencją. Wydłuży się też czas podróży. Skorzystają za to tańsze porty regionalne w Krakowie, Wrocławiu i Gdańsku.

Biznes
Polska kupiła kolejne nowoczesne bezzałogowce w USA i... sprzedaje bezzałogowce bojowe Malezji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Stare telefony działają cuda! Dołącz do akcji T-Mobile i Szlachetnej Paczki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Polski rynek akcji – optymistyczne prognozy na 2025 rok
Biznes
Eksport polskiego uzbrojenia ma być prostszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Jak skutecznie chronić rynek Unii Europejskiej