Do due dilligence, oprócz PGE, resort skarbu dopuścił jeszcze CEZ, GDF Suez Energia Polska, czeski EPH oraz konsorcjum Kulczyk Holding, GS Global Infrastructure Partners II i GS Capital Partners VI Fund. Ministerstwo wydłużyło termin składania wiążących ofert zakupu 82,9-proc. pakietu Energi do 16 sierpnia. Jednak jeśli PGE złoży ofertę wiążącą i wygra wyścig o Energę – UOKiK nie wyda zgody na koncentrację. Czy w związku z tym PGE wycofa się z pomysłu zakupu Energi? Spółka nie ma takich planów. Zwłaszcza że zależy jej, by Energa odpowiadała za planowaną przez PGE elektrownię atomową. Zdaniem UOKiK, jeśli PGE nie kupi Energi, nie zagrozi to budowie elektrowni jądrowej.

– Przede wszystkim mamy na względzie korzyści biznesowe i możliwe przejęcie Energi traktujemy jako projekt strategiczny dla grupy – mówi "Rz" Tomasz Zadroga, prezes PGE. Dodaje, że już dziś firma przygotowuje argumenty przemawiające za fuzją, które mają przekonać urząd antymonopolowy.

Można zakładać, że PGE jako swój atut będzie chciała przedstawić upublicznienie PGE Energia Odnawialna oznaczające zmniejszenie koncentracji na rynku wytwarzania energii.

– Jeśli wpłynie wniosek PGE, będzie analizowany, ale od dłuższego czasu dajemy sygnały, że zgody nie będzie – mówi "Rzeczpospolitej" Małgorzata Cieloch, rzeczniczka UOKiK. – To wyjątkowa sytuacja, że wcześniej zbadaliśmy rynek i wyrażamy z wyprzedzeniem sprzeciw wobec takiego przejęcia.