Resort sprzedał 5,27 mln akcji Remagu (85 proc. akcji katowickiej spółki) spółce TDJ, która jest głównym akcjonariuszem giełdowego Famuru, za 183,03 mln zł.

Prywatyzacja producenta kombajnów trwała kilka miesięcy. Już w 2008 r. pojawiały się głosy, że batalię o Remag stoczą dwaj główni gracze rynku maszyn górniczych – giełdowe grupy Famur i Kopex. Gdy w tym roku resort skarbu ogłosił prywatyzację Remagu, do wyścigu – obok głównych graczy – przystąpił właśnie TDJ i Węglokoks, główny eksporter węgla.

„Rz” ustaliła wówczas, że Remag ma trafić właśnie do Węglokoksu, który w swej nowej strategii zakładał budowę grupy firm okołogórniczych. Z naszych szacunków wynika, że firma ta oferowała za katowickiego producenta kombajnów ok. 200 mln zł.

Jednak WZA eksportera węgla w osobie wicepremiera i ministra gospodarki Waldemara Pawlaka nie wydało zgody na przejęcie Remagu. Węglokoks ma się skupić m.in. na przejęciu Huty Łabędy od Kompanii Węglowej.

Resort skarbu musiał znaleźć kolejnego chętnego. Ale nie ogłosił przetargu, tylko wrócił do rozmów z TDJ, który był drugim po Węglokoksie oferentem dopuszczonym do ostatniego etapu rozmów. Zaoponował jednak Kopex. Prezes spółki Marian Kostempski powiedział, że jego firma wciąż chce walczyć o Remag. Resort skarbu poinformował „Rz”, że nie ma planów kolejnego przetargu i 10 listopada podpisano umowę.