Test. Dacia Duster. Można ją polubić

Pod względem ceny Dacia Duster bije konkurencję. A co najważniejsze, niski koszt zakupu to nie jedyna zaleta tego rumuńskiego auta

Publikacja: 30.06.2011 17:52

Test. Dacia Duster. Można ją polubić

Foto: Rzeczpospolita

Pierwsze wrażenie po zajęciu miejsca za kierownicą Daci Duster nie jest najlepsze. Plastiki deski rozdzielczej są twarde tak, że można na nich rysować paznokciem, zegary nie mają wyszukanego designu, świecące kontrolki ledwie widać podczas słonecznego dnia, a dźwięk włączonych kierunkowskazów przypomina ciche popiskiwanie myszy. Przycisków otwierania szyb próżno szukać tam gdzie zazwyczaj ich miejsce, czyli w drzwiach. Ulokowano je na konsoli centralnej, te od tylnych drzwi zawędrowały aż na koniec środkowego tunelu, a gałkę sterowania lusterkami bocznymi przykryto... dźwignią hamulca ręcznego. Ktoś kto to projektował nie myślał o wygodzie kierowcy, tylko pewnie o zaoszczędzeniu kilkudziesięciu centymetrów kabla.

Jednak z Dacią Duster jest trochę jak z koleżanką z liceum, taką na którą na codzień nie zawracaliśmy uwagi – bo trochę za gruba, bo w niemodnych okularach, bo w byle jakich ciuchach. Ale wystarczyło pojechać z nią na letni obóz by się przekonać, że i piwko wypije, i pożartuje, i pogada na każdy temat. A jak zdejmie okulary i włosy rozpuści to okazuje się całkiem ładna.

Każdy kilometr przejechany rumuńskim SUV-em utwierdzał mnie w przekonaniu, że jurorzy licznych konkursów nagradzając Dustera nie pomylili się, a 3,5 tysiąca Polaków, którzy, od chwili debiutu wiosną ubiegłego roku, kupili to auto raczej nie żałuje wydanych pieniędzy. Co zadecydowało o sukcesie? Moim zdaniem fakt, że konstruktorzy Dustera co prawda oszczędzali na plastikach, kabelkach,  elektronicznych gadżetach, ale nie na konstrukcji podwozia, czy napędzie. Tutaj mamy sprawdzone i wcale nie najtańsze rozwiązania. W wersji 4x4 – a taka choć droższa jest najbardziej godna uwagi – mamy wielowahaczowe zawieszenie z tyłu i system elektronicznie sterowanego napędu na cztery koła przeszczepiony z popularnego Nissana Qashqai. Twórcy Dustera wyszli też z założenia, że auto ma nie tylko wyglądać jak terenówka, ale też naprawdę radzić sobie poza utwardzanymi drogami. Umożliwiają to 21 centymetrowy prześwit i przyzwoite kąty natarcia i zejścia, wynoszące odpowiednio – 30 i 36 stopni. Metalowa osłona zabezpiecza zaś silnik przed uszkodzeniem.

Z załączonym stałym napędem na cztery koła auto pewnie brnie przez piaszczyste tereny. Harce po bezdrożach ułatwia bardzo krótko zestopniowana skrzynia biegów o sześciu przełożeniach. Jedynka jest niesamowicie krótka, tak że właściwe może pełnić rolę biegu terenowego używanego tylko do pokonywania bezdroży. Na utwardzanych nawierzchniach spokojnie możemy ruszać z dwójki. Mechanizm zmiany biegów jest precyzyjny, poszczególne przełożenia załączają się gładko, i nawet częste wachlowanie drążkiem nie denerwuje kierowcy.

Najmocniejszą jednostką przewidzianą do napędu Dustera jest 1,5 litrowy turbodiesel ze stajni Renault. Moc 109 KM nie jest może oszałamiająca, ale 240 Nm momentu obrotowego, dostępnego już od 1750 obr/min. powoduje, że auto rozpędza się całkiem sprawnie. Sprzyja temu również stosunkowo niska masa samochodu, wynosząca nieco poniżej 1300 kg.

Reklama
Reklama

Jednostka napędowa, nawet przy mocniejszym wciskaniu pedału przyspieszenie, zadowala się rozsądną ilością oleju napędowego. Średnie spalanie wynosi ok. 6 l/100 km. Wadą jest słabe wyciszenie silnika.

Duster dobrze jeździ też na szosie. Sztywne, ale sprężyste zawieszenie utrzymuje w ryzach auto na zakrętach, a jednocześnie dobrze izoluje pasażerów od nawet największych niedoróbek drogowców. Zastrzeżenia budzi jedynie układ kierowniczy z hydraulicznym wspomaganiem. Jest mało precyzyjny i na polecenia kierowcy reaguje jakby z pewnym opóźnieniem.

Rumuńskie auto oferuje w środku sporo przestrzeni, zarówno w pierwszym jak i drugim rzędzie foteli. Siedzenia, mimo, że obszyte średniej jakości materiałem, są wygodne, tak więc nawet długa podróż nie jest męcząca.

Szeroko otwierane drzwi ułatwiają nie tylko wygodne wsiadanie, ale też np. wkładanie dziecięcego fotelika. Kufer o pojemności 408 litrów zmieści nawet pokaźny wakacyjny ekwipunek. Wersja z napędem tylko na przednią oś, z uwagi na zastosowanie prostszego zawieszenia tylnego, ma  odrobinę większy bagażnik. Takie auto, ze 105 konnym silnikiem benzynowym możemy kupić już za 39 900 zł, czyli za cenę porównywalną z małym miejskim samochodem. Najtańszy Duster 4x4 z taką samą jednostką jest o 10 tys. droższy. Najlepsza wersja, czyli auto z napędem na cztery koła i 109 konnym turbodieslem kosztuje sporo więcej, czyli  65 950 zł. Ale to i tak najtańsza propozycja na rynku wśród tego typu aut.

Dane techniczne


Reklama
Reklama

Silnik: czterocylindrowy, turbodiesel o pojemności 1461 cm. sześc.


Moc maksymalna: 109 KM (80 kW) przy 4000 obr./min.


Maksymalny moment obrotowy: 240 Nm przy 1750 obr./min.


Reklama
Reklama

Prędkość maksymalna: 168 km/h


Przyspieszenie 0 – 100 km/h: 12,5 s.


Średnie zużycie paliwa: 6 l/100 km

Reklama
Reklama


Cena: 65 950 zł.


Konkurencja: Nissan Qashqai, Hyundai ix35, Skoda Yeti

Plusy

Reklama
Reklama


+niska cena


+niezłe właściwości terenowe


Reklama
Reklama

+ przestronne wnętrze


+ oszczędny silnik

Minusy


– kiepskie materiały we wnętrzu auta


– kierownica regulowana tylko w jeden płaszczyźnie


– słabe wyposażenie standardowe


– mało precyzyjny układ kierowniczy

 

Pierwsze wrażenie po zajęciu miejsca za kierownicą Daci Duster nie jest najlepsze. Plastiki deski rozdzielczej są twarde tak, że można na nich rysować paznokciem, zegary nie mają wyszukanego designu, świecące kontrolki ledwie widać podczas słonecznego dnia, a dźwięk włączonych kierunkowskazów przypomina ciche popiskiwanie myszy. Przycisków otwierania szyb próżno szukać tam gdzie zazwyczaj ich miejsce, czyli w drzwiach. Ulokowano je na konsoli centralnej, te od tylnych drzwi zawędrowały aż na koniec środkowego tunelu, a gałkę sterowania lusterkami bocznymi przykryto... dźwignią hamulca ręcznego. Ktoś kto to projektował nie myślał o wygodzie kierowcy, tylko pewnie o zaoszczędzeniu kilkudziesięciu centymetrów kabla.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
Reklama
Biznes
Polskie start-upy bez pieniędzy, odbudowa Ukrainy i współpraca Paryża z Londynem
Biznes
Pepco więcej sprzedaje i rusza ze skupem akcji
Biznes
102 przypadki konfiskaty prywatnych majątków w Rosji. Miliardy dolarów na wojnę
Biznes
Największy atak na Ukrainę, InPost z kolejnym przejęciem, Polska celem hakerów
Biznes
Czy grozi nam cybernetyczna kapitulacja? Wojna w internecie się nasila
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama