Tak wynika z najnowszego raportu firmy audytorsko- doradczej KPMG podsumowującego dane z dwóch ostatnich lat (2009-2010). Jednak w Polsce sprawca często nie musi się bać„wilczego biletu" na rynku pracy.
- Na rynku ogarniętym stagnacją czy recesją wrażliwe informacje handlowe zyskują na wartości -twierdzą eksperci KPMG. Według ich danych, w ostatnich dwóch latach o 50 proc. wzrosła liczba nadużyć finansowych wykrytych w przedsiębiorstwach naszego regionu. Jak jednak zastrzegają autorzy raportu, ten wzrost nie jest wynikiem większej skali popełnianych oszustw, ale większej uwagi z jaką firmy traktują w ostatnich latach zarządzanie ryzykiem nadużyć. Niemal co drugie badane przedsiębiorstwo usprawniło tu wewnętrzne mechanizmy kontroli- dzięki temu wzrosła wykrywalność nadużyć we wszystkich obszarach działalności firm, na czele ze sprzedażą i zakupami, gdzie okazji do oszustw nie brakuje.
Jak jednak wynika ze światowych danych KPMG, częściej niż pracownicy działów sprzedaży nadużyć dokonują osoby zatrudnione w działach finansów (prawie co trzeci ze sprawców firmowych przestępstw) oraz prezesi i dyrektorzy zarządzający. W ostatnich latach udział szefów w tej grupie wyraźnie wzrósł -do 26 proc. w tym roku z 18 proc. w 2007.
Według raportu KPMG, niemal 60 proc. firm z naszego regionu podejmuje środki prawne wobec sprawców nadużyć i osób, które osiągnęły dzięki nim korzyści finansowe.
Jimmy Helm, lider zespołu ds. Zarządzania Ryzykiem Nadużyć KPMG w Europie Środkowej i Wschodniej zwraca jednak uwagę na na problem podnoszony przez wielu z klientów firmy w Polsce, a odnoszący się do możliwości dyscyplinarnego rozwiązania stosunku pracy ze sprawcami nadużyć. - Istnieje przekonanie, że rozwiązanie stosunku pracy z pracownikiem bez wypowiedzenia (art. 52 Kodeksu Pracy) jest niezwykle trudne i niesie ze sobą wiele wyzwań oraz kosztów, wynikających z istniejących w Polsce rozwiązań prawnych. Efektem takiego stanu rzeczy jest natomiast sytuacja, gdzie "czarne owce" często rozstają się z pracodawcą za porozumieniem stron i powracają na rynek pracy w poszukiwaniu nowej „ofiary", nieświadomej ich niechlubnej przeszłości- podkreśla Helm.