— W kwietniu dostaliśmy wytyczoną trasę, w korytarzu szerokości 10 km. Teraz czekamy na uszczegółowienie trasy, tak byśmy dokładnie wiedzieli przez jakie miejscowości KDP będzie przechodzić — mówi Zbigniew Szafrański, szef PKP Polskie Linie Kolejowe. Studium wykonalności, dokument niezbędny do sporządzenia projektu budowlanego, przygotowuje za 48,95 mln zł hiszpańska spółka Idom International. Umowa została podpisana we wrześniu zeszłego roku, prace mają potrwać jeszcze 15 miesięcy. Wówczas poznamy koszty budowy i późniejszego utrzymania linii.
Zanim jednak zapadną dalsze decyzje odnośnie budowy, dokument przygotowywany przez Hiszpanów trafi do rozpatrzenia przez zespól międzyresortowy do spraw kolei dużych prędkości.
— Decyzja o tym, czy budujemy KDP czy nie, powinna zapaść na początku 2012 roku, wówczas trzeba rozpocząć wykup gruntu i wybrać podmiot, który będzie projektem zarządzał — mówi Zbigniew Szafrański. Jak dodaje, jeżeli decyzja będzie negatywna, należy rozpocząć przygotowania do budowy drugich par torów na niektórych połączeniach.
— Pociągi międzyregionalne doganiają na torach te regionalne, co wydłuża im czas podróży. Nie wykorzystują w pełni efektów modernizacji torów — mówi szef PKP PLK. Już tłoczno jest na trasie z Warszawy do Łowicza, na trasach do Skierniewic i na Radom.
Budowę pociągów dużych prędkości w Polsce popiera Bruksela. W ramach dotacji unijnych na lata 2007 - 2013 PKP PLK dostały ok. 300 mln zł wsparcia na przygotowanie dokumentacji i wykup gruntów.