Jak podaje w komunikacie sama organizacja, pozew został złożony w sądzie w Moskwie. „Sieć utajnia przed konsumentami informacje o składzie produktów" napisano w pozwie. Zdaniem Michaiła Anszakowa z TOPK, „klient nigdy się nie dowiaduje ile konserwantów i jakich jest w hamburgerze czy frytkach". Do tego jak napisano w pozwie, są przypadki, że Mc Donald's wprowadza klientów w błąd. Np. w koktajlu „Mleczny" eksperci znaleźli tłuszcz pochodzenia roślinnego, w tym szkodliwy olej palmowy. Powoduje on gromadzenie się w organizmie wysoce szkodliwego cholesterolu.

Organizacja podnosi też, że „McDonald's w pełni świadomie narusza rosyjskie prawo dotyczące ochrony praw konsumentów". Sieć ciągnie w Rosji duże zyski z tytułu „specjalnie uprzywilejowanej pozycji", dzięki decyzji stołecznego arbitrażu. W połowie 2011 r moskiewski Sąd Arbitrażowy uznał, że McDonald's w Rosji nie prowadzi działalności restauracyjnej, a jak sklep, sprzedaje towary. Dzięki temu sieć płaci VAT o stawce nie 18 proc. (jak restauracje), ale 10 proc. (jak handel).

Amerykański fast food na razie nie skomentował pozwu. Sieć ma w Rosji 276 restauracji (przepraszam - sklepów) i działa na tym rynku od 22 lat.