W nadchodzącym tygodniu wystarczy wziąć zaledwie trzy dni urlopu, by mieć wolnych w sumie aż dziewięć dni. To wyjątkowa sytuacja. Zdaniem ekspertów powinna wpłynąć na wzrost ruchu turystycznego. – Zainteresowanie wyjazdami podczas długiego weekendu jest o 25 proc. większe niż w „normalnym" okresie – mówi Łukasz Neska z serwisu eSKY. pl.
Biura podróży korzystają z dużego zainteresowania wyjazdami w tym okresie i przygotowują propozycje typowo majówkowe. – Najczęściej są to kilkudniowe wyjazdy do jednej z europejskich stolic. Popyt na te wycieczki jest tak duży, że najczęściej nie ma na nie w ogóle promocji i do ostatniego dnia ich cena pozostaje niezmienna – mówi Neska.
Letnie ogródki przyciągną klientów
Dłuższy weekend przyczyni się też do wzrostu obrotów branży gastronomicznej. – Tym bardziej kiedy dopisuje ładna pogoda, a taką zapowiadają prognozy na najbliższą majówkę – dodaje Sławomir Pawłowski, wiceprezes prowadzącej restauracje spółki Sfinks. Spodziewa się wzmożonego ruchu w jej restauracjach, których jest 110. – Do wzrostu obrotów na pewno przyczynią się też działające już letnie ogródki, które są oblegane przez klientów podczas ciepłych i bezdeszczowych dni – mówi Pawłowski.
Rekordowych obrotów w czasie majówki oczekuje sieć przydrożnych restauracji Leśne Runo. – Z naszego doświadczenia wiemy, że obroty mogą być nawet 65 proc. większe od średniej. To dla nas otwarcie letniego sezonu i jednocześnie próba generalna przed zbliżającym się Euro 2012 – mówi Paweł Jachowski, prezes Leśnego Runa. Firma ma teraz 15 lokali. W ciągu najbliższych trzech lat sieć ma się rozrosnąć do 30.
Przybywa rezerwacji
Na dłuższej majówce zarobią też hotelarze. – Przygotowaliśmy raport, z którego wynika, że liczba rezerwacji na czas długiego weekendu jest w tym roku o 10 proc. większa niż w roku ubiegłym – mówi Łukasz Neska. Dodaje, że ceny noclegów w popularnych kurortach nad morzem, w górach czy na Mazurach wzrosły, ale nieznacznie. W większości wypadków jest to kilka procent.