O 6,4 proc. do prawie 5 mld zł wzrósł w ciągu 12 miesięcy kończących się w marcu 2012 r. rynek słodyczy czekoladowych – wynika z danych Nielsena. Jednak ilościowy wzrost wyniósł zaledwie 3,9 proc. Jeszcze gorzej wypada segment cukierków. W ujęciu wartościowym skurczył się o 1,7 proc. do 1,04 mld zł. Wolumen sprzedaży poszedł w dół aż o 4,8 proc.
– Wyraźnie widać wyhamowanie dynamiki wzrostu sprzedaży na rynku słodyczy. Oczekiwania branży były mocno przeszacowane w stosunku do realiów. Skłonność konsumentów do zakupów spadła w całym sektorze spożywczym – komentuje Marek Malinowski, prezes Mieszka.
Jego zdaniem, przy wzroście cen produktów 6-proc. dynamikę rozwoju rynku należy uznać za porażkę. – Ponadto odczuwalny jest wzrost kategorii tańszych słodyczy, szczególnie w kanałach sprzedaży, które uważane są za dyskontowe. Perspektywy rynku w ujęciu długookresowym są pozytywne, jednak najbliższe kwartały mogą pokazać realną dynamikę rynku słodyczy na poziomie bliskim zera – uważa szef Mieszka.
Z optymizmem patrzy natomiast w przyszłość Bernard Węgierek, prezes firmy Otmuchów, zajmującej się m.in. produkcją słodyczy pod markami sieci handlowych. – Nasza sprzedaż mocno rośnie. To właśnie marki własne są beneficjentami trwającego kryzysu. Klienci odwracają się od droższych produktów i coraz częściej robią zakupy w dyskontach – twierdzi Węgierek.
W 2011 r. producenci słodyczy zmagali się z drastycznymi podwyżkami cen surowców. Specjaliści Trigona szacują, że – w porównaniu z poprzednim rokiem – średnioroczne ceny kakao spadną w tym roku o 24 proc., a cukru o 6 proc. Jednak przedstawiciele branży cukierniczej twierdzą, że nie ma fundamentalnych przesłanek do mocnej obniżki cen surowców.