– W 2012 r. eksport Słodowni?Strzegom zwiększy się o 15 proc. – szacuje Marcin Siemion, prezes Danish Malting Group Polska (DMGP). To jeden z największych producentów słodu w naszym kraju, należący do grupy Carlsberg. Przychody grupy pójdą w tym roku w górę o niemal jedną czwartą i zbliżą się do 170 mln zł. Słodownia w Strzegomiu, którą DMGP kupił w 2004 r., specjalizuje się w produkcji słodów kolorowych, wykorzystywanych m.in. do produkcji ciemnych piw. Za granicę trafia dziś 70 proc. jej produktów. Wśród odbiorców są nie tylko europejskie browary i firmy spożywcze.

– Duże ilości słodu sprzedajemy także do Azji. W Malezji, Kambodży czy Laosie większość ciemnych piw warzona jest z naszego słodu – mówi Marcin Siemion. Strzegomski surowiec wykorzystują także piwowarzy na Sri Lance, w Nepalu, Malawi i na Dominikanie. W ubiegłym roku jego eksport zwiększył się o ponad 50 proc. Z kolei słód wykorzystywany do piw jasnych pełnych, tzw. pilzneński (DMGP wytwarza go w słodowni w Sierpcu), trafia głównie na rynek krajowy. – To typowy towar rolny, w przypadku którego liczy się przede wszystkim konkurencyjna cena – wyjaśnia Siemion. – Na słodzie kolorowym uzyskuje się znacznie większe marże – dodaje.

Podczas gdy za granicę trafia słód kolorowy z Polski, nasze browary kupują słód pilzneński z zagranicy, głównie z Czech i ze Słowacji. A to dlatego, że krajowa produkcja jest w stanie zaspokoić tylko ok. 70 proc. popytu. Polski rynek słodu już jednak nie rośnie, bo skończyła się hossa na rynku piwa.

– Nie będą powstawać już nowe słodownie – mówi „Rz" przedstawiciel jednej z czołowych firm z branży. Zwraca on uwagę, że browary częściej niż przed laty wykorzystują też tańsze substytuty słodu. W najbliższym czasie może dojść do podwyżek na rynku. – Z powodu suszy w Stanach Zjednoczonych, Rosji i na Ukrainie można się spodziewać wzrostu cen jęczmienia nawet o 10 proc. w stosunku do cen z zeszłego sezonu, co z pewnością przełoży się na ceny słodu – uważa prezes DMGP.