KGHM wyklucza ponowną podwyżkę prognoz tegorocznych wyników finansowych, nie zanosi się, by notowania miedzi przestały się mocno wahać, sytuacja makroekonomiczna jest wciąż niepewna. A mimo to akcje koncernu sukcesywnie drożeją. Kurs zbliża się do najbardziej optymistycznych wycen zawartych w rekomendacjach (średnia oczekiwań analityków to 159,9 zł przy widełkach 120–186 zł).

– KGHM jest jedną z niewielu spółek na GPW naprawdę interesujących z punktu widzenia zagranicznych inwestorów, a to głównie oni stoją za popytem. Poza tym już nie notowania miedzi mają wpływ na kurs KGHM, tylko globalny sentyment: notowania tej firmy odzwierciedlają nastroje inwestorów – mówi Robert Maj, analityk KBC Securities.

– Już od kilku miesięcy widać „rozkorelowanie" notowań akcji KGHM z ceną miedzi. Widocznie postrzeganie firmy wśród inwestorów się zmienia. W przeszłości KGHM był spółką z wysokimi kosztami produkcji, eksploatującą złoża tylko w Polsce, a więc bez perspektyw rozwoju – mówi Tomasz Duda, analityk Ipopema Securities. – Po przejęciu Quadry są budowane nowe kopalnie, a obecne koszty produkcji w Polsce sytuują KGHM wśród niskokosztowych producentów. Dlatego, o ile wcześniej koncern był notowany z 50–60-proc. dyskontem wobec zagranicznych firm, teraz to dyskonto się zmniejsza – dodaje.

– Wysokie notowania srebra powodują, że koszty produkcji miedzi są niższe, co przekłada się na lepszą pozycję KGHM na krzywej kosztowej. Spółka może być przez to postrzegana jako mniej ryzykowna i zdolna trwale wypłacać duże dywidendy – ocenia Leszek Iwaszko, analityk Societe Generale, ale zastrzega, że KGHM został obciążony nowym, kosztownym podatkiem od wydobycia miedzi i srebra, a ponadto będzie się zadłużać.