Dziś rada gminy Gierałtowice zdecyduje, czy jej przewodniczący Marek Błaszczyk zostanie odwołany. Związek górniczych ratowników z kopalni Sośnica-Makoszowy zgłosił bowiem sprawę reklamowania się firmy Błaszczyka (to znaczący lokalny przedsiębiorca) na obiektach gminy. A zgodnie z prawem to złamanie przepisów antykorupcyjnych („Rz" w październiku 2012 r. opisała podobną sprawę w Sokołowie Małopolskim).
– Nie wykorzystywałem mienia gminy do prowadzenia działalności gospodarczej, dysponuję stosowną opinią prawną – mówi „Rz" Marek Błaszczyk. – Nie wieszałem żadnych reklam i nie zawierałem żadnych umów z podmiotami, które dysponują mieniem gminy. Sponsorowałem miejscowy klub sportowy i w 2012 r. przekazałem na jego cele 65,1 tys. zł. Nie miałem żadnej wiedzy, że banery reklamowe zostały wywieszone przez klub, a z ustaleń jakie poczyniłem wynika, że klub z uwagi na awans do IV ligi dokonał eksponowania informacji o sponsorach, aby pozyskać nowych – tłumaczy.
Pytany, czy to kwestia konfliktu na linii kopalnia Sośnica-Makoszowy – gmina Gierałtowice, odpowiada że sprawa reklam może być pretekstem. Nie jest bowiem tajemnicą, że Kompania Węglowa do której należy kopalnia Sośnica-Makoszowy nie ma najlepszych relacji z Gierałtowicami.
– Jesteśmy w podbramkowej sytuacji, zagrożenie powodziowe gminy spowodowane eksploatacją górniczą jest ogromne. Według stanowiska wyrażonego przez gminę Gierałtowice m.in. w ostatniej opinii do planu ruchu, kopalnia może fedrować niezgodnie z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego i uzyskaną koncesją – mówi Błaszczyk.
Innego zdania jest spółka.