Telekomy stacjonarne uderzają: rozmowy no-limit

Telekomy stacjonarne w Polsce, śladem sieci komórkowych, wprowadziły taryfy z nielimitowanymi rozmowami obejmującymi numery komórkowe i część międzynarodowych

Publikacja: 01.03.2013 19:15

Już nie tylko z telefonu komórkowego można dzwonić bez ograniczeń na wszystkie numery w kraju za opłata abonamentową. Od dziś Telekomunikacja Polska, a od 11 marca także Netia wprowadzają analogiczne taryfy dla użytkowników telefonów stacjonarnych. Próbują zatrzymać ich odpływ.

W TP (Orange) w umowie na dwa lata za pakiet rozmów no-limit obejmujący numery komórkowe zapłacimy 69 zł, czyli mniej niż w pierwszym pakiecie tego typu wprowadzonym przez sieć mobilną (Formuła 4.0 w Play).

W Netii będzie taniej jeszcze o blisko 10 zł, ale nie dla wszystkich. 59,9 zł za abonament z rozmowami bez limitu zapłacą podłączeni do własnej sieci Netii oraz do uwolnionych pętli TP (w modelu zwanym LLU). Netia ma ich w sumie 775 tys., ale walczy o więcej. Więcej klientów we własnej sieci to jej strategiczny priorytet.

Z taryfy 59,9 zł nie będą mogli natomiast skorzystać abonenci telefonii stacjonarnej, podłączeni do systemów Netii w modelu WLR, a więc w konsekwencji pozbawieni możliwości korzystania z kilku usług w pakiecie. Jest ich ponad 800 tys.

7 marca Netia pokaże więcej szczegółów tych i innych nowości. Wiemy już, że zrezygnuje z pakietu Non-Stop Świat w wersji za 69 zł, podobnego do nowego ryczałtu.

Netia zdradziła dziś też, że kupujący tylko usługę Internetu (bez telefonu), podłączani dzięki sieci TP w modelu LLU, nie będą musieli w jednym z planów uiszczać opłaty za tzw. utrzymanie łącza.  Dziś to dodatkowe 20-30 zł.

Ruch TP i Netii polegający na objęciu pakietami no-limit rozmów komórkowych nie jest dziwny.  – Spodziewaliśmy się tego – mówi Waldemar Stachowiak, analityk Ipopema Securities.

Zaskoczenia nie ma, bo od tego roku telekomy stacjonarne mogą proponować takie rozwiązanie klientom bez ryzyka strat. Taki jest efekt obniżenia hurtowych stawek pobieranych przez sieci komórkowe (tzw. MTR-ów). Mniej płacą zarówno sieci mobilne między sobą, jak i telekomy stacjonarne - komórkowym.

Wprowadzając pakiety no-limit TP i Netia próbują zmniejszyć skalę rezygnacji z numerów stacjonarnych. TP traci rocznie około 0,5 mln klientów tradycyjnej telefonii. Netia – około 100 tys.

Czy pakiety no-limit im pomogą? Sprawa nie jest prosta. Sieci komórkowe przyciągają bowiem klientów od dawna i nie tylko tym rozwiązaniem. Liczy się funkcja mobilności i atrakcyjne urządzenia, płatność za które rozłożona jest na raty: przede wszystkim smart fonami, tabletami i laptopami.

Są nie tylko funkcjonalne. Urosły do rangi wyznacznika prestiżu. Nawet wśród kilkuletnich i nieco starszych uczniów szkół podstawowych.

Już nie tylko z telefonu komórkowego można dzwonić bez ograniczeń na wszystkie numery w kraju za opłata abonamentową. Od dziś Telekomunikacja Polska, a od 11 marca także Netia wprowadzają analogiczne taryfy dla użytkowników telefonów stacjonarnych. Próbują zatrzymać ich odpływ.

W TP (Orange) w umowie na dwa lata za pakiet rozmów no-limit obejmujący numery komórkowe zapłacimy 69 zł, czyli mniej niż w pierwszym pakiecie tego typu wprowadzonym przez sieć mobilną (Formuła 4.0 w Play).

Pozostało jeszcze 81% artykułu
Biznes
Hakerzy zaatakowali Polską Agencję Kosmiczną. Kto stoi za atakiem?
Biznes
Drewno: kolejna grupa towarowa zagrożona cłem Trumpa
Biznes
Elon Musk podejrzany o unikanie podatków we Włoszech
Biznes
Jakub Wiech: Europa potrzebuje dużego atomu, za wcześnie na wodór
Materiał Promocyjny
Zrównoważony rozwój: biznes między regulacjami i realiami
Biznes
Dzwoni Kreml do koncernu z USA: Nie chcielibyście do nas wrócić?
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”