Już nie tylko z telefonu komórkowego można dzwonić bez ograniczeń na wszystkie numery w kraju za opłata abonamentową. Od dziś Telekomunikacja Polska, a od 11 marca także Netia wprowadzają analogiczne taryfy dla użytkowników telefonów stacjonarnych. Próbują zatrzymać ich odpływ.
W TP (Orange) w umowie na dwa lata za pakiet rozmów no-limit obejmujący numery komórkowe zapłacimy 69 zł, czyli mniej niż w pierwszym pakiecie tego typu wprowadzonym przez sieć mobilną (Formuła 4.0 w Play).
W Netii będzie taniej jeszcze o blisko 10 zł, ale nie dla wszystkich. 59,9 zł za abonament z rozmowami bez limitu zapłacą podłączeni do własnej sieci Netii oraz do uwolnionych pętli TP (w modelu zwanym LLU). Netia ma ich w sumie 775 tys., ale walczy o więcej. Więcej klientów we własnej sieci to jej strategiczny priorytet.
Z taryfy 59,9 zł nie będą mogli natomiast skorzystać abonenci telefonii stacjonarnej, podłączeni do systemów Netii w modelu WLR, a więc w konsekwencji pozbawieni możliwości korzystania z kilku usług w pakiecie. Jest ich ponad 800 tys.
7 marca Netia pokaże więcej szczegółów tych i innych nowości. Wiemy już, że zrezygnuje z pakietu Non-Stop Świat w wersji za 69 zł, podobnego do nowego ryczałtu.