Reklama

Lumia ze średniej półki od weekendu u polskich operatorów

W najbliższy weekend, u przynajmniej jednego operatora (sądzimy, że w Plusie), powinien pojawić się jeden z tańszych smartfonów Nokii. Wyczekiwany model z serii Lumia oznaczony numerem 620 jest kolejnym produktem wyposażonym w system Windows Phone 8. Co można o nim powiedzieć?

Publikacja: 07.03.2013 08:51

Dwurdzeniowy procesor Qualcomm Snapdragon S4 umożliwia płynne i bezkolizyjne korzystanie z dostępnych aplikacji i funkcji. 1300 mAh baterii to pojemność, która wystarcza na dobę intensywnego używania (bez gier). Wbudowane 8 GB pamięci może być dopełnione 64 GB kartą pamięci dzięki slotowi microSD. Część plików można też przechować w wirtualnej chmurze - SkyDrive dysponuje 7 GB dodatkowej pojemności.

Ekran 3,8 calowy jest wyraźny i daje możliwość zarówno przeglądania stron internetowych, jak i wygodnego pisania na dotykowym ekranie. Rozdzielczość 480x800 cali jest przeciętna i nie specjalnie nadaje się na zalane słońcem plaże. W mocnym słonecznym świetle korzystanie z tego telefonu staje się niewygodne.

5 MgPix aparat fotograficzny nie jest czymś ponad przeciętnym w telefonach typu smart, jednak Nokia wraz z Microsoftem wyposażyły sprzęt w funkcję Cinemagraph, która pomoże użytkownikowi „popracować" nad wykonanymi fotografiami  - na przykład zamieniając je w animacje.

Bardzo poręczny rozmiar, niewielka waga (127g) i ciekawa kolorystyka z pewnością przykują uwagę zaciekawionych. W dłoni czuć jednak plastik, który „wytrawnym" użytkownikom może wydać się tandetny. Szczególnie jeśli weźmie się pod uwagę aluminiowe obudowy innych modeli tej samej serii.

Bezprzewodowa łączność poprzez NFC, Bluetooth 3.0, GPS, 2 i 3G oraz WiFi (w standardach a/b/g/n) pozwalają połączyć się niemal wszędzie i ze wszystkimi. Nie ma jednak (nawet opcjonalnie) łączności LTE.

Reklama
Reklama

Szeroko reklamowane „Miasto w obiektywie" to aplikacja, która poza odnalezieniem siebie w wielkim mieście wskaże nam atrakcyjne miejsca w kilku kategoriach (gastronomia, rozrywka, parki etc.). Warunkiem korzystania z tych funkcji jest oczywiście dostęp do Internetu.

Innymi cennymi funkcjami są portale i media społecznościowe, które, szczególnie dla młodych ludzi są niezwykle istotne.

Cena produktu może okazać się największą zaletą tego modelu. Niespełna 1000 złotych za inteligentny telefon z kilkoma popularnymi aplikacjami wydaje się być kusząca.

Potencjalni nabywcy, którzy wykażą się cierpliwością, mogą spodziewać się w najbliższym czasie jeszcze dwóch telefonów z flagowej linii fińskiego koncernu. Na zakończonych niedawno targach World Mobile Congres w Barcelonie zaprezentowane zostały aparaty sygnowane numerami 520 i 720.

Ten pierwszy ma być najprostszymi i najtańszym produktem tej linii i kosztować około 850 złotych. 720 jest droższą i lepiej, niż niższe numery, wyposażonym telefonem, którego cena ma kształtować się pomiędzy 1600 a 1800 złotych. Ustępuje jednak pod wieloma względami znanej już w naszym kraju 820.

Dwurdzeniowy procesor Qualcomm Snapdragon S4 umożliwia płynne i bezkolizyjne korzystanie z dostępnych aplikacji i funkcji. 1300 mAh baterii to pojemność, która wystarcza na dobę intensywnego używania (bez gier). Wbudowane 8 GB pamięci może być dopełnione 64 GB kartą pamięci dzięki slotowi microSD. Część plików można też przechować w wirtualnej chmurze - SkyDrive dysponuje 7 GB dodatkowej pojemności.

Ekran 3,8 calowy jest wyraźny i daje możliwość zarówno przeglądania stron internetowych, jak i wygodnego pisania na dotykowym ekranie. Rozdzielczość 480x800 cali jest przeciętna i nie specjalnie nadaje się na zalane słońcem plaże. W mocnym słonecznym świetle korzystanie z tego telefonu staje się niewygodne.

Reklama
Biznes
Anita Sowińska: Żadna apteka nie będzie zbierała pustych butelek
Biznes
Trump i Putin – Zachód ustala strategię, ustawa o plastiku, Włochy kontra Chiny
Biznes
37% emisji CO2 mniej: Coca-Cola HBC Polska i Kraje Bałtyckie prezentuje najnowsze wyniki ESG
Biznes
Ukrainie brakuje żołnierzy, nie sprzętu
Biznes
To może być koniec all inclusive. Kraj nr 1 dla polskich turystów zmieni przepisy?
Reklama
Reklama