Pierwszy megakontenerowiec z Korei

Duński armator w przewozach kontenerowych Maersk Line ochrzcił w stoczni w Okpo (Korea ) pierwszy z 20 największych na świecie statków do przewozu kontenerów EVP klasy trzech E

Publikacja: 17.06.2013 18:44

W uroczystym nadaniu statkowi nazwy "Maersk Mc-Kinney Moller" na cześć zmarłego w kwietniu 2012 r. w wieku 98 lat syna założyciela firmy, Arnolda Maersk Mc-Kinney Moller, uczestniczyli prezes Maersk Line, Soren Skou i jako matka chrzestna, córka zmarłego Ana Maersk Mc-Kinney Ugla. Armator odbierze jednostkę 28 czerwca , a od 15 lipca zacznie ją eksploatować.

Dwa lata temu Duńczycy zamówili w Daewoo Shipbuilding & Marine Engineering 10 jednostek klasy trzech E (ekonomiczne, efektywne energetycznie i ekologicznie przyjazne) o wartości 1,9 mld dolarów, z opcją na 20 następnych. Ostatecznie  kupili 20 sztuk po 185 mln dolarów, oszczędzając 100 mln.

Każdy z nich to prawdziwy kolos o wadze 55 tys. ton i nośności 165 tys. DWT, 400 m długości, 59 m szerokości, 14,5 m zanurzenia, 73 m nad lustrem, wody, osiągających prędkość 23 węzłów. Załoga liczy 19 marynarzy, ale można ja ograniczyć do 13; pod pokładem jest 34 miejsc noclegowych.

Każda z takich jednostek może zabierać 18 270 kontenerów EVP (standardowej długości 20 stóp, czyli ok.6 metrów). Zużywa o 35 proc. mniej paliwa od mniejszych statków, na 13 100 kontenerów, których dostawy dla konkurentów nastąpią później.

Dostawy megajednostek przewidziano w latach 2013-15; Maersk odbierze w tym roku jeszcze cztery, pozostałe 15 w 2014-15 r.

Statki  będą kursować miedzy Europą  (Rotterdam, Amsterdam, Bremerhaven Felixstowe) i Azją, głównie do  Szanghaju, Ningbo, Xiamen, Yantiain i do Hongkongu, z postojami w hiszpańskim Algeciras. Rejs z Chin do Hiszpanii potrwa 20 dni.

Zły moment dla transportu

Statki zamawiano, gdy w transporcie morskim nie było tak źle. Odbiór pierwszego nastąpi w najgorszym możliwym okresie. Opłaty za transport morzem typowych kontenerów EVP z Azji do Europy zmalały od połowy marca o 60 proc. w wyniku wojny cenowej między największymi armatorami. Są to Maersk Line, szwajcarski Mediterranean (MSC), francuski CMA CGM, chiński Cosco Container Lines i tajwański Evergreen.

- To chyba najszybszy spadek stawek, z jakim mieliśmy do czynienia - stwierdził w Okpo prezes Soren Skou. - Mamy jednak nadzieję,  że te statki przybliżą nas do rentowności na szlaku z Azji do Europy.

- Jeśli będą pełne, to przewóz ładunku okaże się tańszy niż innymi statkami. Jeśli będą wypełnione tylko do połowy, to przysporzą ogromnych strat  - ocenia Marc Levinson, ekonomista i autor książki o transporcie kontenerowym.

Prezes Skou nie obawia się o towary. - Wolumen ładunków jest teraz bardzo duży. Nasze statki pływają pełne.

Duńczycy przewożą kontenerami 20  proc. ładunków z Azji do Europy y i 18 proc. w drugą stronę. Nie obawiają się, że dojdzie do kolejnego nacisku na ceny frachtu, bo nie zwiększy się ich moc przewozowa. Maersk przeniesie mniejsze jednostki na inne szlaki,  a używane tam starsze statki pójdą na złom albo zostaną zwrócone właścicielom, jeśli były wyczarterowane.

Biznes
Nawrocki wygrywa wybory. Rosyjskie lotniska w ogniu. Cła Trumpa rosną
Materiał Promocyjny
BIO_REACTION 2025
Biznes
Europejskie firmy boją się wysyłać swoich pracowników do USA
Biznes
Jakie prezenty dostał ostatnio król Karol? Oficjalny rejestr podarków
Biznes
Taylor Swift odkupiła prawa do swoich pierwszych sześciu płyt
Materiał Promocyjny
Edycja marzeń, czyli realme inspirowany Formułą 1
Biznes
Zielona transformacja MŚP. Jak zapewnić sobie zysk, przewagę konkurencyjną i dostęp do finansowania?
Materiał Promocyjny
Pogodny dzień. Wiatr we włosach. Dookoła woda po horyzont