Rzecznik prasowy lotniska odmawia komentarza, jednak niemieckie media twierdzą, że decyzja już zapadła, ponieważ władze lotniska nie chcą dłużej czekać. Każdy miesiąc przestoju BER to 20 mln euro za prąd i klimatyzację, ochronę, sprzątanie oraz utrzymanie infrastruktury.

"Próbne" uruchomienie lotniska pozwoli bezpiecznie przetestować wszystkie systemy i sprawdzić czy wszystkie usterki i niedociągnięcia zostały już osunięte. Jako pierwsze z lotniska będą korzystać prawdopodobnie dwie linie lotnicze: Germania i Condor.

Lotnisko, wybudowane za ponad 4 mld euro, okazało się jednak fuszerką i za kolejne 5,9 mln euro trzeba było dokonać niezbędnych napraw i poprawek, między innymi w systemie przeciwpożarowym.

Na razie nie będzie czynna kolejka, która miała dowozić pasażerów z centrum miasta na teren lotniska. Podziemny dworzec wciąż nie jest gotów i nie działa na nim system przeciwpożarowy.

Termin otwarcia lotniska Berlin Brandenburg przesuwano już w sumie cztery razy. W 2010 roku władze stolicy Niemiec przyznały, że budowany od 2006 roku port lotniczy, trzeba przebudować i najbardziej optymistyczny termin otwarcia to czerwiec 2012 roku. Kiedy nie udało się dotrzymać i tego terminu politycy zaczęli domagać się pociągnięcia do odpowiedzialności osoby odpowiedzialne za ten stan rzeczy. Domagano się m.in. ustąpienia nadburmnistrza Berlina, Klausa Wowereita. Ostatecznie stanowisko stracił główny planista Manfred Körtgen oraz Rainer Schwarz, dyrektor lotniska.