Rz: Unia Europejska domaga się, by Polska zezwoliła na rejestrację aut sprowadzanych z Wielkiej Brytanii. To dobry pomysł?
Stanisław Sewastianowicz:
Nie powinniśmy tego zabraniać. W większości europejskich krajów jest to dopuszczalne, choć w polskich warunkach jest to mało racjonalne rozwiązanie. Kierowca siedzący po prawej stronie jest w mało komfortowej sytuacji na dwukierunkowej jezdni, na której często trzeba wyprzedzać. A jeśli wyprzedza tira czy ciężarówkę, bardzo słabo widzi je w lusterkach. Autostrad wciąż mamy mało.
A z punktu widzenia sprowadzających takie samochody?
Będzie to ułatwienie dla ludzi, którzy sprowadzają samochody zabytkowe. Chociaż jest ich niewiele, bo w Anglii są one bardzo drogie.