Na lekarzy wydajemy coraz więcej z prywatnych pieniędzy

Usługi medyczne podrożały w maju aż 5 proc. rok do roku, podczas gdy inflacja wyniosła 2,4 proc. Sytuacja będzie coraz trudniejsza, m.in. z powodu braków kadry medycznej.

Publikacja: 17.06.2019 21:00

Na lekarzy wydajemy coraz więcej z prywatnych pieniędzy

Foto: Adobe Stock

– Wzrost cen usług lekarskich pokazuje, jak dużym problemem będzie pogodzenie rosnącego popytu na te usługi (ze względu na wzrost odsetka osób powyżej 60. roku życia) i ograniczonej podaży pracowników – ocenia Ignacy Morawski, dyrektor ośrodka analitycznego Spotdata.

– Sądzę, że to wyzwanie jest jednym z kluczowych wyzwań społecznych dla Polski w nadchodzącej dekadzie, na równi z zanieczyszczeniem powietrza i dostosowaniami do zmian polityki klimatycznej – dodaje Morawski.

Czytaj także: Prywatna służba zdrowia zadłużona na 100 mln złotych

Ceny usług lekarskich rosną najszybciej w tej dekadzie i niemal najszybciej w tym stuleciu – ocenia Spotdata. W maju inflacja cen usług lekarskich była ponaddwukrotnie większa od ogólnej i wynosiła 5 proc.

– Niewystarczające finansowanie to dziś największe wyzwanie dla sektora ochrony zdrowia. Sytuacji nie poprawiają statystyki demograficzne. Od kilku lat widzimy zwiększony popyt na świadczenia medyczne – mówi „Rzeczpospolitej" Artur Białkowski, dyrektor zarządzający Medicover Polska. – Rosnące zapotrzebowanie na opiekę zdrowotną wśród pacjentów, starzejące się społeczeństwo, konieczność podwyższenia wynagrodzeń w sektorze ochrony zdrowia spowodowana brakiem kadry medycznej, jak również inwestycje w nowoczesne rozwiązania diagnostyczne i terapeutyczne sprawią, że w najbliższych latach będziemy się mierzyć z koniecznością zwiększenia wydatków na ochronę zdrowia. Żeby utrzymać odpowiedni poziom opieki i świadczeń, prywatne podmioty coraz częściej decydują się na waloryzację cen usług medycznych – dodaje Artur Białkowski.

Wpływa na to poprawa standardów leczenia, a także wydłużająca się średnia długość życia pacjentów i wiążąca się z tym konieczność opieki medycznej.

W swoim ostatnim raporcie Najwyższa Izba Kontroli określiła system ochrony zdrowa w Polsce jako nieprzyjazny i wymagający pilnych zmian. W Polsce są niskie, w porównaniu z innymi krajami UE, nakłady publiczne na ochronę zdrowia (warte 4,6 proc. PKB), przy wysokim współudziale nakładów ze środków prywatnych.

W sumie stanowią 6,7 proc. PKB. Jak zauważają autorzy raportu, uzależnia to dostęp do usług medycznych od sytuacji ekonomicznej pacjenta.

– Jesteśmy w grupie kilku państw, których obywatele najwięcej dokładają do procesu leczenia ze swoich prywatnych pieniędzy – mówił Krzysztof Kwiatkowski, prezes NIK.

Według raportu SW Research aż czterech na dziesięciu Polaków ma prywatne ubezpieczenie zdrowotne. A według firmy PMR w 2016 roku Polacy wydali na prywatne usługi medyczne aż 20,6 mld zł. Ta liczba ma stale rosnąć w tempie 7 proc. rocznie. W roku 2022 wydatki te mają osiągnąć wartość 31 mld zł.

Według badań CBOS z 2018 roku 66 proc. dorosłych Polaków negatywnie ocenia funkcjonowanie służby zdrowia w naszym kraju, w tym aż 27 proc. – zdecydowanie negatywnie. Równocześnie ponad 57 proc. Polaków uważa, że zachowanie dobrego zdrowia, obok szczęścia rodzinnego, należy do najważniejszych wartości w ich życiu.

– Wzrost cen usług lekarskich pokazuje, jak dużym problemem będzie pogodzenie rosnącego popytu na te usługi (ze względu na wzrost odsetka osób powyżej 60. roku życia) i ograniczonej podaży pracowników – ocenia Ignacy Morawski, dyrektor ośrodka analitycznego Spotdata.

– Sądzę, że to wyzwanie jest jednym z kluczowych wyzwań społecznych dla Polski w nadchodzącej dekadzie, na równi z zanieczyszczeniem powietrza i dostosowaniami do zmian polityki klimatycznej – dodaje Morawski.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Najgorzej od pięciu lat. Start-upy mają problem
Materiał partnera
XX Jubileuszowy Międzynarodowy Kongres MBA
Biznes
Bruksela zmniejszy rosnącą górę europejskich śmieci. PE przyjął rozporządzenie
Biznes
Niedokończony obraz Gustava Klimta sprzedany za 30 mln euro
Biznes
Ozempic może ograniczyć picie alkoholu i palenie papierosów