Reklama

Wojsko sprawdzi włoski samolot Master

Wojsko dokładnie sprawdzi w kraju możliwości samolotów M 346 Master, zanim ogłosi wygraną włoskiej Alenii Aermacchi w wartym 1,2 mld zł przetargu na samoloty szkoleniowe.

Publikacja: 13.01.2014 13:49

Wojsko sprawdzi włoski samolot Master

Foto: Alenia Aermacchi

Alenia Aermacchi, lotnicza część zbrojeniowej korporacji Finmeccanica i  producent samolotów Master, jest bliski wygranej w przetargu na dostawy 8 maszyn szkolenia zaawansowanego (AJT), bo pokonał w polskim konkursie rywali – Lockheed Martin UK (koncern oferował koreańskie samoloty T-50) i brytyjską korporację BAE Systems (odrzutowce Hawk AJT), najniższą ceną. Włosi swój kompletny system szkolenia pilotów dla polskich sił powietrznych wycenili na niespełna 1,2 mld zł i jako jedyni zmieścili się w granicach finansowych możliwości MON.

Dostawy za dwa lata

Rozstrzygnięcie samolotowego przetargu przewidziano na koniec pierwszego kwartału tego roku, a pierwsze dostawy nowych maszyn – na 2016 r. MON zapewne podpisze samolotowy kontrakt  z opcją na dostawy kolejnych 4 lekkich odrzutowców AJT w przyszłości. Według informacji „Rz",  konkurenci Alenii Aermacchi mieli możliwość odwołanie się od wskazującego Włochów werdyktu komisji przetargowej w pierwszej fazie oceny ofert. Do 2 stycznie żadne odwołania Brytyjczyków i Amerykanów jednak nie wpłynęły.

Włoska spółka lotnicza z grupy zbrojeniowej Finmeccanica ma dostarczyć do „sprawdzenia weryfikacyjnego" swój lekki, dwusilnikowy odrzutowiec do 21 lutego.  Maszyna przejdzie potem w Polsce dokładne próby – potwierdziła „Rz" ppłk Małgorzata Ossolińska rzecznik  Inspektoratu Uzbrojenia w Ministerstwie Obrony Narodowej.

– Testy sprzętu wojskowego, przewidziano w procedurach przetargu, ale nie pamiętam, by planowano wcześniej tak dokładną weryfikację technicznych możliwości oferowanego armii zagranicznego uzbrojenia – dodaje.

Kluczowe bezpieczeństwo

Włoski M -346,  musi więc zdać teraz praktyczny egzamin z weryfikacji technicznych możliwości i dostosowania do potrzeb Sił Powietrznych. To szczególnie istotne bo Alenia Aermacchi musi przekonać siły powietrzne RP, że włoscy inżynierowie przezwyciężyli kłopoty techniczne Masterów i pech. W zeszłym roku, 11 maja, w Piemoncie rozbił się prototypowy  M-346, pilot zdołał się katapultować. W 2011 roku, w czasie pokazu w Dubaju, Alenia Aermacchi również straciła jedną z próbnych maszyn.

Reklama
Reklama

- Choroby wieku dziecięcego to przypadłość wszystkich nowych konstrukcji, ważne, że jak zapewnia producent,  usterkę oprogramowania, z udziałem zewnętrznych specjalistów, zlokalizowano i mastery znów latają – mówi Jerzy Gruszczyński szef fachowego pisma "Lotnictwo".

W stronę standardów NATO

Zresztą w zakładach w Venegono pod Mediolanem już trwa seryjna produkcja M 346. Włosi najnowsze lekkie odrzutowce dostarczą własnej armii, sprzedali też kilkadziesiąt  Masterów siłom powietrznym Izraela i Singapuru.

- Z potwierdzeniem technicznych walorów M 346 nie powinno być problemów. To najnowsza obecnie konstrukcja na rynku samolotów szkoleniowych. Mimo dwusilnikowego napędu,  ekonomiczna w eksploatacji, poza tym  oferowana wraz z kompletnym systemem treningu naziemnego, symulatorami i trenażerami projektowanymi pod potrzeby szkolenia pilotów NATO – mówi Gruszczyński. Podkreśla, że już teraz M 346 konfigurowany jest do przygotowywania pilotów wielozadaniowych Eurofighterów, łatwo będzie też można  dostosować Mastery do szkolenia wchodzącej na uzbrojenie kilku armii atlantyckiej koalicji, nowej generacji myśliwców F -35 Lockheeda.

Offsetowe inwestycje dla przemysłu

– Kupujemy nie tylko odrzutowce lecz cały system szkolenia z  technologiami serwisowymi i zabezpieczeniem logistycznym – przypomina Bartosz Głowacki ze Skrzydlatej Polski. Andrzej Kiński redaktor naczelny Nowej Techniki Wojskowej doradzałby dokładne sprawdzenie wieloletnich kosztów eksploatacji,  bo niższa cena np. samych maszyn może być złudna.

- To inwestycja długoterminowa i rzeczywiste wydatki ukryte są w kosztach zużywanego  paliwa, napraw, przeglądów i zakupach części zamiennych – twierdzi Kiński.

Firma Alenia Aremacchi zapewnia, że jest gotowa spełnić wymagania Polski  związane z offsetem i współpracą przemysłową.To powinno zwiększyć obecność włoskich inwestorów nad Wisłą. Już teraz na polskim rynku działa niemal 800 włoskich firm. Zatrudniają one ponad 85 tys. pracowników. Według wstępnych danych polsko-włoskie obroty handlowe osiągały w ostatnich latach roczną  wartość ponad 15 mld euro. Eksport w tym czasie wyniósł ponad 8 mld euro, natomiast import – ponad 7 mld euro - informował  w zeszłym roku, podczas wizyty w PZL-Świdnik, spółce z grupy AgustaWestland,  włoski ambasador Riccardo Guariglia. PZL-Świdnik, np. jest częścią śmigłowcowej grupy AgustaWestland od 2010 roku.

Biznes
Producenci napojów uciekają z systemu kaucyjnego
Biznes
Donald Trump traci cierpliwość. Nowe sankcje na Rosję na horyzoncie
Biznes
Gwarancje dla Ukrainy, AI ACT hamuje rozwój, zwrot Brukseli ws. aut spalinowych
Biznes
Polskie firmy chcą zamrożenia AI Act
Biznes
Nowe technologie nieodłączną częścią biznesu
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama