- Plan zwolnień ogłoszony przez GE nie pasuje (mi) i musi być zmieniony — powiedział minister w parlamencie podczas sesji pytań i odpowiedzi do członków rządu oraz dodał, że „będzie mieć okazję powtórzenia tego w najbliższych dniach prezydentowi GE, Larry'emu Culpowi. Zdaniem ministra, plan „powinien dotyczyć mniej pracowników i powinien pozwolić na prawdziwe przekwalifikowanie wszystkich zatrudnionych".

Powinien również „dać formalne i absolutne gwarancje trwałości produkcji turbin gazowych GE w Belfort, powinien w końcu przewidywać dywersyfikację, zwłaszcza w kierunku przemysłu lotniczego, a skarb państwa jest gotów zaangażować się" w taką inicjatywę — cytuje go Reuter.

Według związków zawodowych, plan przewiduje likwidację 892 miejsc pracy na 1800 w dziale turbin gazowych w Belfort i w pobliskim Bourogne. Równolegle zostaną zlikwidowane 252 miejsca pracy w dziale administracji, przejęte 3 lata temu przez GE od działu energetyki Alstoma.

General Electric zatrudnia we Francji 16 tys. ludzi, w tym 9 tys. w dziale energetyki. Kupując go w 2015 r. za 9,7 mld euro amerykański konglomerat zobowiązał się do zachowania zatrudnienia we Francji przez co najmniej trzy lata. Na tej podstawie francuskie zakłady GE nie zostały objęte likwidacją 12 tys. miejsc pracy w energetyce ogłoszoną w grudniu 2017 przez GE z powodu zmian na światowym rynku.

Likwidacja miejsc pracy przewidziana w tym planie nie dotyczy branży energetycznej Alstoma przejętej w 2015 r., ale działalności należącej do GE od 1999 r. — podkreślił minister Le Maire.