Liczba wypadków w Kompanii Węglowej spadła więc o 15,2 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim. W 2012 r. w kopalniach doszło do sześciu wypadków śmiertelnych, trzech ciężkich i 899 lekkich. Jak podkreślają przedstawiciele węglowej spółki, od dłuższego czasu utrzymuje się jednocześnie niekorzystna tendencja, że wypadkom najczęściej ulegają pracownicy z najmniejszym stażem pracy do trzech lat. W tej grupie zawodowej w 2013 r. wypadki stanowiły aż 31,26 proc., podczas gdy rok wcześniej 23,41 proc. Zdecydowanie lepiej pod tym względem wypadają pracownicy doświadczeni, którzy pracują w kopalniach powyżej 20 lat. W 2013 r. w tej grupie zawodowej wypadki stanowiły jedynie 8,98 proc.

- Dyskutujemy ze szkołami i uczelniami w jaki sposób zmienić system szkolenia młodzieży, aby zmniejszyć ilość wypadków w tej grupie. Ale to trudny i złożony proces. Okazuje się, że są szkoły, które na kształcenie praktyczne poświęcają zaledwie dzień w tygodniu, to zdecydowanie za mało. Niestety cały ciężar edukacji spoczywa na nas jako przedsiębiorcach i tę sytuację trzeba zmienić – przekonuje Andrzej Pakura, dyrektor Biura Bezpieczeństwa i Higieny Pracy Kompanii Węglowej.

W 2013 roku nakłady na inwestycje związane z BHP wyniosły w Kompanii Węglowej ponad 892 mln zł, co w przeliczeniu na jednego pracownika daje kwotę 16 tys. zł, a na każdą wydobytą tonę węgla 25,3 zł. Kompania Węglowa zrealizowała w ubiegłym roku zdecydowaną większość planów związanych z BHP, m.in. unowocześniając podziemny transport, zwalczając zagrożenia naturalne oraz inwestując w szkolenia dla załogi. - Musieliśmy jednak ograniczyć udział w szkoleniach i konferencjach, ale to naturalne w sytuacji, gdy firma musi oszczędzać – wyjaśnia Pakura.