Przemysł zarobi na modernizacji żołnierskiego wyposażenia.

W tym tygodniu konsorcjum złożone z polskich firm podpisze z armią umowę na wykonanie innowacyjnego rynsztunku żołnierza XXI wieku.

Publikacja: 09.06.2014 02:36

Żołnierz przyszłości. W projektowaniu superwyposażenia wykorzystujemy rodzime technologie

Żołnierz przyszłości. W projektowaniu superwyposażenia wykorzystujemy rodzime technologie

Foto: Polski Holding Obronny

Do 2018 roku armia planowała kupić ok. 2 tys. zestawów indywidualnego wyposażenia żołnierzy za ponad 600 mln zł. W jego skład będą wchodziły elektroniczne systemy rozpoznania, monitoringu, łączności i najnowocześniejsza broń.

„Rz" już rok temu opisywała futurystyczny sprzęt projektowany i przygotowywany w ramach programu Tytan, ale w czasie biznesowych negocjacji Ministerstwa Obrony Narodowej z przemysłem szczegóły i parametry techniczne wyposażenia zostały utajnione.

– Żadnych detali! To teraz zastrzeżone informacje – usłyszeliśmy od producentów biorących udział w programie.

Współdziałanie

Ryszard Kardasz, prezes Przemysłowego Centrum Optoelektroniki w Warszawie, szef konsorcjum, które przygotowuje sprzęt dla żołnierzy XXI wieku, nie łamie embarga, kiedy mówi, że 13 firmom uczestniczącym w projekcie udało się zbudować spójny system wyposażenia wykorzystujący technologie cyfrowe, zawansowane przyrządy obserwacji i środki łączności (z możliwością komputerowego przetwarzania informacji). Jego częścią jest modułowa broń, osłony balistyczne i sensory zwiększające bezpieczeństwo i możliwości bojowe żołnierzy.

To system otwarty, przygotowany do rozbudowy i modernizacji w przyszłości. – Co ważne – Tytan wykorzystuje potencjał i kompetencje rodzimych spółek zbrojeniowych – zapewnia Kardasz.

Projekt Tytan to rzeczywiście rzadki przykład sprawnie zrealizowanego programu badawczo-rozwojowego w zbrojeniówce. Skutecznie pracowało przy nim konsorcjum państwowych i prywatnych spółek, liderów w swoich specjalnościach.

Szef PCO nie ma wątpliwości, że wynalazki i innowacje zastosowane w Tytanie okażą się przydatne nie tylko w armii, ale da się je wykorzystać także w cywilu, na przykład w diagnostyce medycznej, górnictwie czy systemach bezpieczeństwa publicznego. – Myślimy o szerokiej komercjalizacji wynalazków – podkreśla Ryszard Kardasz.

Spory z MON

Wart miliony złotych projekt, jeden z priorytetowych operacyjnych programów modernizacyjnych armii, miał wystartować już dawno, ale przemysł ostro spierał się z wojskiem o prawa autorskie do innowacyjnych rozwiązań i możliwość ich biznesowego wykorzystania. MON postawiło warunek, że prawa własności intelektualnej, do wyposażenia, którego konstruowanie dofinansowało państwo, powinny przejść na siły zbrojne.

Po miesiącach zaciętych targów znaleziono kompromisowe rozwiązanie w postaci umowy ramowej, która przeniesie prawa autorskie na MON, ale zagwarantuje, a przynajmniej ułatwi, dostęp do zamówień 13 spółkom, które nowe rozwiązania i produkty stworzyły.

Dzięki niekonwencjonalnym wynalazkom powstałym w programie Tytan, elementy żołnierskiego wyposażenia udało się zintegrować z polowym mundurem, zachowując zasady ergonomii. W sam żołnierski uniform (który w przyszłości sam będzie mógł dostosowywać maskującą barwę do otoczenia) i wielowarstwowe kuloodporne kamizelki wbudowano anteny radiostacji i łącza osobistego komputera.

Niewykluczone, że w przyszłości w system włączone zostaną także czujniki monitorujące podstawowe czynności organizmu. Na podstawie danych zdalnie będzie można śledzić bicie serca, poziom stresu, zdiagnozować kontuzję czy stwierdzić agonię.

Sprawdzona broń

Na hełmie oprócz noktowizora i minikamer obserwacyjnych, wyświetlających obraz na przezroczystej przyłbicy, znajdą się detektory ostrzegające przed namierzaniem przez wroga, a także elementy świetlnego systemu zdalnej identyfikacji „swój-obcy". Przyszły polski wojownik ma operować modułową bronią strzelecką nowej generacji, wyposażoną w elektroniczne celowniki i osprzęt zwiększający skuteczność ognia.

Wiele elementów uzbrojenia żołnierza – jak noktowizyjny i termowizyjny sprzęt rozpoznania i obserwacji, celowniki, laserowe dalmierze – są już produkowane, służyły wojsku w Afganistanie.

Umowę na realizację koncepcji Tytana podpisano w 2009 r. W tym roku planowano skończenie prototypu, ale niewykluczone, że niektóre badania zostaną przedłużone. A w latach 2014–2015 miałaby powstać partia próbna i dokumentacja techniczna do produkcji seryjnej.

MON planowało, że od 2016 r. „tytanowe" zestawy stopniowo trafią do żołnierzy. Do 2018 r. przewidziano na to ok. 100 mln zł. W latach 2016–2018 do wojska powinny trafić pierwsze 2 tys. zestawów o wartości ponad 612 mln zł.

Branża obronna w akcji

W pracy nad programem Tytan udało się skupić 13 firm, wyspecjalizowanych w różnych dziedzinach. Lider – Przemysłowe Centrum Optoelektroniki z Warszawy – odpowiada za systemy obserwacji. Bumar Elektronika – za elektroniczny osprzęt, sensory i systemy identyfikacji swój-obcy. Uzbrojeniem strzeleckim zajął się radomski Łucznik, który wraz z Wojskową Akademią Techniczną rozwija modułową broń automatyczną. Maskpol Konieczki to producent hełmów, kamizelek kuloodpornych, uniformów ze specjalnych tkanin, a także środków ochrony przed bronią masowego rażenia. Przy konstruowaniu czujników współpracowali badacze wojskowych instytutów: Higieny i Epidemiologii oraz Medycyny Lotniczej. W konsorcjum oprócz spółek państwowych są też firmy prywatne, jak np. ożarowski WB Electronic – który z gdyńskim Radmorem odpowiada za łączność, czyli miniaturowe radiostacje, przypominające dziś już raczej smartfony. – Polski przemysł oferuje rozwiązania, które testują też najlepsze armie świata: amerykańska, francuska, izraelska– mówi Andrzej Kiński, redaktor naczelny „Nowej Techniki Wojskowej". Ważne, aby tworzony zestaw mógł współdziałać z systemami łączności i informatycznymi instalowanymi w transporterach czy śmigłowcach. Musi być też włączony w systemy dowodzenia, rozpoznania i obiegu taktycznej informacji, bo tylko wtedy da się maksymalnie wykorzystać jego możliwości. Eksperci wojskowi podkreślają, że w pracy przy Tytanie udało się zapewnić pełną kontrolę polskich podmiotów nad stosowanymi technologiami, co ma kluczowe znaczenie, ze względu na strategiczny dla bezpieczeństwa charakter programu, a także obniżenie kosztów przyszłej modernizacji.

Piotr Wojciechowski, prezes WB Electronics

Przy okazji programu Tytan szykujemy rzeczywistą informatyczną rewolucję w szeregach wojska. WB Electronics jest odpowiedzialny za systemy łączności i przesyłania informacji, np. obrazu wideo. Robimy więc niezwykle zaawansowany technologicznie rodzaj wojskowego iphona: pozwoli on żołnierzowi na polu walki komunikować się głosem z kolegami i załogami pojazdów, będzie mógł odbierać informacje – choćby wyświetlić mapę – które pomogą mu orientować się w sytuacji i wykonać zadanie. Musieliśmy przy okazji rozwiązać problem zasilania elektroniki  (bateria będzie się ładować bezprzewodowo podczas jazdy transporterem) i najtrudniejsze – zwiększyć skuteczność komunikacji w trudnym terenie.

Biznes
Polska kupiła kolejne nowoczesne bezzałogowce w USA i... sprzedaje bezzałogowce obserwacyjne Malezji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Stare telefony działają cuda! Dołącz do akcji T-Mobile i Szlachetnej Paczki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Polski rynek akcji – optymistyczne prognozy na 2025 rok
Biznes
Eksport polskiego uzbrojenia ma być prostszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Jak skutecznie chronić rynek Unii Europejskiej