Donald Trump podpisał memorandum, w którym informuje, że nie zgadza się z wnioskami departamentu handlu USA, że importu uranu zagraża narodowemu bezpieczeństwu - podały agencje Bloomberg i Reuters.
Tramp przyznał, że stopień uzależnienia amerykańskiej energetyki jądrowej od importu uranu może wywoływać „znaczny niepokój”. Jedna, aby podjąć działania ochronne, potrzebna jest „pełniejsza analiza aspektów narodowego bezpieczeństwa, w stosunku do całego łańcucha dostaw paliwa jądrowego”.
Według danych za 2017 r udział wydobytego w USA uranu w paliwie amerykańskich elektrowni atomowych wynosi zaledwie 7 proc. Aż 93 proc. to uran z importu - z Kanady, Australii, Rosji i kraju, który uranu ma najwięcej - Kazachstanu.
Rok temu w lipcu departament handlu USA rozpoczął sprawdzanie sytuacji, po tym jak Energy Fuels Inc. i Ur-Energy Inc. wezwały Biały Dom, by wprowadził limity na importowany uran. Firmy przypomniały, że w 2017 r rodzima produkcja uranu spadła o 38 proc. r/r do poziomu najniższego w historii (816 t). A wszystko przez import.
Amerykańscy producenci chcieli, by rząd 25 proc. rynku uranu zarezerwował dla krajowych firm, dodatkowo zobowiązując koncerny energetyczne do zakupów u rodzimych dostawców.