Analitycy Euler Hermes przewidują, że główną siłą napędową globalnego wzrostu pozostaną Chiny. W roku 2009 wyprzedziły Stany Zjednoczone jako największy na świecie producent pojazdów. Teraz powiększą przewagę produkując w tym roku 20 milionów pojazdów.
Na dużych rynkach europejskich, takich jak Francja i Włochy, przewidywana produkcja będzie pozostawała na poziomie o połowę niższym niż jej szczytowa wartość przed kryzysem. w Niemczech produkcja pozostanie na wysokim poziomie, a jej prognozowany wzrost w tym roku wyniesie 6 procent. Dwucyfrowy wzrost spodziewany jest w Hiszpanii, choć baza do porównań będzie znacznie niższa niż większości krajów europejskich. W raporcie Euler Hermes' potwierdzono również zjawisko „reindustrializacji" zarówno w Wielkiej Brytanii, jak i w Stanach Zjednoczonych, gdzie zmiany strukturalne przyczyniły się do wzrostu wskaźników produkcji, które powróciły do poziomu sprzed kryzysu w roku 2008.
– Ta zmiana w produkcji ma na gospodarki niektórych krajów większy wpływ niż na pozostałe – twierdzi Yann Lacroix, główny autor reportu. Przykładowo Niemcy produkują dzisiaj ponad czterokrotnie więcej pojazdów niż Francja, podczas gdy dziesięć lat temu ta przewaga była ponad dwukrotnie niższa. Utraconą wcześniej konkurencyjność odzyskał przemysł motoryzacyjny w Stanach Zjednoczonych: zatrudnienie spadło o jedną piątą, część linii produkcyjnych została zamknięta, znacząco się zmienił zakres produkcji. - Dzięki elastycznemu rynkowi pracy i coraz atrakcyjniejszemu systemowi opodatkowania przedsiębiorstw po raz kolejny światowej klasy producentem samochodów stała się Wielka Brytania – podkreśla Lacroix.
Ze względu na skoncentrowanie 75 procent globalnego popytu w czterech krajach (Chiny, Europa, Japonia i Stany Zjednoczone) rynki wschodzące będą musiały zaczekać na zwiększenie wielkości sprzedaży. Kryzysy gospodarcze i polityczne mają duży wpływ na wskaźnik posiadania samochodu w gospodarstwach domowych.
– Wydaje się, że w perspektywie krótkookresowej największymi zwycięzcami będą duzi producenci części samochodowych – mówi Ludovic Subran, główny ekonomista firmy Euler Hermes. Dostawcy branżowi coraz bardziej uniezależniają się od słabszych rynków krajowych i zwiększają siłę negocjacyjną. To pozwalała im zwiększać marże, które według prognoz w przyszłym roku wzrosną o przynajmniej 7,5 procent.