Zaostrzająca się polityka monetarna amerykańskiego Fedu już od kilku miesięcy winduje kurs dolara na coraz wyższe poziomy. Jednocześnie Europejski Bank Centralny próbuje ożywić gospodarkę, luzując swoją politykę, co dodatkowo osłabia euro. – Nic dziwnego, że kurs euro w dolarach uległ we wrześniu potężnej przecenie – mówi Piotr Kuczyński, główny analityk DI Xelion. W czwartek odbędzie się posiedzenie EBC i zdaniem ekspertów może ono stać się pretekstem do dalszego umocnienia dolara.
Taka sytuacja nie pozostaje bez wpływu na wyniki poszczególnych spółek. – Zyskać mogą firmy produkcyjne z dużym udziałem eksportu na Zachód, których pozycja na rynku europejskim będzie w średnim terminie lepsza niż konkurentów z USA – mówi Krzysztof Pado, analityk DM BDM. Beneficjentami tej sytuacji mogą być też firmy wydobywcze, np. KGHM czy JSW. – Jednak należy tu brać pod uwagę negatywny wpływ spadku cen surowców wyrażony w samym dolarze, więc per saldo może być z tym różnie – zwraca uwagę analityk.
Natomiast największym przegranym są te spółki, które rozliczają import w dolarach, czyli np. dystrybutorzy IT czy firmy z branży odzieżowej. W tej ostatniej grupie jest m.in. LPP importujące towary z Dalekiego Wschodu. – Jednakże skalę osłabienia złotego i jej wpływ na marżę handlową detalistów trudno jest skwantyfikować dla ogółu spółek, gdyż każda z nich ma nieco inny system rozliczeń – podkreśla Marcin Stebakow, dyrektor działu analiz DM Banku BPS. Szacuje on, że za ok. sześć–osiem miesięcy (gdyż tyle trwa średnio proces zamówienia towarów z importu) firmy odzieżowe odczują presję na marżę handlową, czyli stanie się to w kolekcji wiosna–lato '15.
Koszty w dolarach ponoszą też spółki handlujące bakaliami. Nie kryją, że drogi dolar negatywnie wpływa na ich wyniki. Jednak nasi rozmówcy podkreślają, że obecnie borykają się z jeszcze większym problemem – gigantyczną podwyżką cen surowców. Niektóre w ostatnim czasie zdrożały ponad dwukrotnie.
Z bardziej złożoną sytuacją mamy do czynienia w branży paliwowej. Z jednej strony mocny dolar wspiera wyniki firm. Ale jednocześnie spadek cen ropy naftowej sprawia, że Orlen i Lotos będą musiały przeszacować posiadane zapasy, co będzie już widoczne w wynikach za III kwartał.