Szumnie zapowiadana wspólna inwestycja dwóch kontrolowanych przez Skarb Państwa firm: Grupy Lotos i Grupy Azoty, może wcale nie dojść do skutku. Spółki na razie jedynie przesuwają o kilka miesięcy ostateczną decyzję w sprawie budowy na Pomorzu instalacji produkującej m.in. polietylen, propylen i benzen, wykorzystywanych do produkcji tworzyw sztucznych. Analitycy mówią jednak wprost – ten wart aż 12 mld złotych projekt ma niewielkie szanse na realizację.
Trudny projekt
Porozumienie w sprawie wykonania pełnego studium wykonalności megainwestycji Lotos i Azoty podpisały w grudniu 2013 r. Studium miało być gotowe jeszcze w tym roku i dać odpowiedź na pytanie, czy przedsięwzięcie w ogóle jest opłacalne. – Ze względu na konieczność wykonania dodatkowych analiz, harmonogram się wydłużył, a ostateczne decyzje zapadną w I kwartale 2015 roku – informuje Grzegorz Kulik, rzecznik Azotów.
Poślizg wcale nie dziwi analityków. Co więcej, przypuszczają oni, że harmonogram będzie przesuwany również w kolejnych miesiącach. – Projekt jest nierealny – zbyt duży, zbyt drogi. Tym bardziej że obie spółki mają już w planach inne kosztowne inwestycje – twierdzi Łukasz Prokopiuk, analityk DM BOŚ.
Kamil Szlaga, analityk DM Trigon, dodaje, że inwestycja jest też bardzo trudna do analizy. – Jej efektywność za kilka lat będzie zależeć od trudnych do przewidzenia czynników, takich jak cena ropy naftowej, wielkość importu produktów petrochemicznych z USA czy potencjalnego boomu łupkowego w Polsce – wylicza Szlaga. Przekonuje też, że ani Lotos, ani Azoty nie są w stanie udźwignąć tak kosztownego projektu. – Tu potrzebny jest duży partner, w skali Orlenu albo PGNiG, który wziąłby na siebie lwią część finansowania. To, czy inwestycja w ogóle powstanie, w dużej mierze będzie zależeć więc od planów Skarbu Państwa – dodaje.
Na razie jednak do projektu przyłączyły się tylko Polskie Inwestycje Rozwojowe, które są częścią rządowego programu Inwestycje Polskie. Ich udział finansowy byłby jednak skromny – sięgający maksymalnie 750 mln zł. Innych chętnych brak.