Od objęcia urzędu premiera w 2014 r. Narendra Modi wykazuje stanowczość w stworzeniu nowoczesnych sił zbrojnych, po latach zaniedbań, które nie pozwoliły Indiom prowadzić walki na dwóch frontach z Chinami i Pakistanem. Marynarka wojenna tego kraju przeżyła wstrząs w ostatnich miesiącach, gdy chińskie okręty podwodne zawinęły na Sri Lankę tuż obok południowych wybrzeży kraju, podkreślając rosnące znaczenie chińskiej marynarki.
Modi przewodniczył posiedzeniu rządowej komisji ds. bezpieczeństwa, na którym zatwierdzono budowę 7 fregat typu stealth, trudno wykrywalnych przez radary. Według „The Times of India". rząd zatwierdził także budowę 6 okrętów podwodnych o napędzie jądrowym za 8 mld dolarów. Przedstawiciel sektora obrony nie potrafił jednak nic powiedzieć o tych jednostkach, bo takie programy są zwykle objęte tajemnicą.
Fregaty w ramach programu Project-17A powstaną w państwowych stoczniach w Mumbaju i Kalkucie. — Projekt 17A czekał od 2012 r. na zielone światło rządu — dodał przedstawiciel sektora obrony. Jego zdaniem, rząd działa szybko, bo uznał ten projekt za zasadniczy dla interesów państwa i powinien podpisać umowy ze stoczniami w ciągu miesiąca.
Przedstawiciel marynarki wojennej potwierdził zgodę gabinetu, ale dodał, że upłynie 10 lat lub więcej, zanim wszystkie te jednostki zostaną zwodowane, nawet gdyby stocznie przystąpiły natychmiast do pracy.
Najazd chińskiej marynarki na Ocean Indyjski wykazał słabość podwodnego systemu obrony Indii, które dysponują 13 starymi okrętami o napędzie elektryczno-wysokoprężnym po serii wypadków, w jednym z nich w 2013 r. zginęło 18 marynarzy.