Krytycznym okiem spogląda na plan wdrożenia do 2020 r. przez rywala sieci 1000 automatów do nadawania i odbioru paczek, konkurencyjnych wobec paczkomatów InPostu (spółka-córka Integera).
Jego zdaniem Poczta Polska (PP) postawiła sobie bardzo ambitne zadanie, bo uruchomienie takiej liczby samoobsługowych terminali w ciągu 5 lat wymaga ogromnej elastyczności i skuteczności.
– Dotychczas InPost jest jedyną firmą na świecie, która jest w stanie wyprodukować, dostarczyć i uruchomić ponad 1 tys. maszyn w ciągu jednego roku. Dla porównania Deutsche Post budował sieć 2000 paczkomatów przez 10 lat, a poczta duńska w ciągu 4 lat uruchomiła 300 maszyn – tłumaczy Rafał Brzoska. Zwraca przy tym uwagę, że na planowaną ekspansję automatów PP zamierza wydać pieniądze podatników.
– Pieniądze wszystkich Polaków będą inwestowane w projekt uruchomienia sieci maszyn samoobsługowych Poczty, dlatego najważniejsze jest, by ta inwestycja była przemyślana, a przede wszystkim przyniosła zwrot finansowy. Mogę z pełnym przekonaniem komentować tę kwestię, bo tylko InPost ma pełną wiedzę na temat efektywnych lokalizacji, właściwego modelu biznesowego i budowania rentownych sieci paczko matów – podkreśla prezes Integera.
Według niego należy się zastanowić, jaką rolę automatyczne terminale miałby spełniać w sieci PP.