Toyota chce wzmocnić pozycję tej marki w Chinach i dojść do znacznie ponad 100 tys. sztuk sprzedawanych rocznej przed zainwestowaniem kilkuset milionów dolarów w budowę nowej montowni - powiedzieli dwaj przedstawiciele jej kierownictwa. Japończycy nie bardzo chcą ponadto dzielić się kontrolą nad produkcją Lexusa z miejscowym partnerem w spółce j.v. - co jest wymogiem produkcji i sprzedaży pojazdów w Chinach.
- Toyocie zależy na Chinach i ostatecznie zacznie tam produkcję Lexusa. Nie ma żadnych wątpliwości, ale przedtem musimy zrobić pewne rzeczy, zanim tam zanurkujemy - stwierdził jeden z szefów i podkreślił konieczność zapewnienia Lexusowi, by był powszechnie rozpoznawaną marką przed rozpoczęciem produkcji.
Na początku 2015 r. w kierownictwie Toyoty rosła dynamika na rzecz podjęcia jeszcze w tym roku decyzji o rozpoczęciu produkcji w Chinach. Dyskusje skupiały się na sedanie ES albo na krzyżówce sportowo-użytkowego RX. Jednak sprzedaż mocno zwolniła tempo, w I półroczu wzrost wyniósł zaledwie 1,4 proc., więc jest mało prawdopodobne, by Toyota zaczęła tę produkcję w najbliższych latach, może to być w 2018 r. lub później - stwierdził jeden z przedstawicieli firmy z Pekinu.
Do odroczenia planów dochodzi w czasie, gdy inni, Infiniti, Jaguar Land Rover i Cadillac postanowili przystąpić do realizacji planów produkcji w Chinach. Na decyzję Toyoty wpłynął także utrzymujący się niski kurs jena, pozwalający zachować większą konkurencyjność wyrobów z Japonii - stwierdził drugi przedstawiciel.
Luksusowe modele
Obaj twierdzą, że Toyota chciała wykroczyć marką Lexus poza kilka bardziej dostępnych modeli luksusowych z początkowego poziomu i zacząć sprzedaż samochodów z wyższej półki w rodzaju sedana LS przed rozpoczęciem produkcji.