Dziś Międzynarodowa Agencja Energetyczna (IEA) znacznie podniosła swoją prognozę wzrostu popytu na ropę na świecie. W comiesięcznym raporcie IEA zauważa, że w tym roku wzrost popytu wyniesie 1,6 mln bd (wcześniej prognoza mówiła o 200 tys. bd (baryłek/dzień). W przyszłym roku popyt na ropę zwiększy się jeszcze o 1,4 mln bd. To wszystko efekt reakcji rynku na spadek ceny z trzycyfrowych rok temu do poniżej 50 dol./baryłka obecnie.
- Wywołało to szybką reakcję kupujących aniżeli producentów. Na tym tle wielu uczestników rynku ropy przyjęło nowe hasło: niższe ceny na dłuższy okres - zauważa IEA.
Agencja zauważa też, że w wyniku spadku cen ropy, zmniejszenie wydobycia w krajach poza OPEC rozpocznie się dopiero w przyszłym roku A to będzie uderzenie w strategię Organizacji krajów eksporterów, która bazuje na utrzymaniu wielkości udziału w rynku. Wydobycie w krajach spoza OPEC w 2014 r spowolni z rekordowego poziomu 2,4 mln bd w 2014 r do 1,1 mln bd w tym, ale prawdziwy spadek o 200 tys. bd nastąpi w 2016 r. Najwięcej, bo o 190 tys. bd zmniejszy wydobycie Rosja. Natomiast w USA wydobycie będzie rosło.
- Chociaż ten proces już się rozpoczął, to nadmiar podaży, jak oczekujemy, będzie się utrzymywał w 2016 r., a to przełoży się na dalszy wzrost światowych zapasów ropy – wskazuje IEA.
Wczoraj OPEC też podniosła prognozę wzrostu popytu na ropę w tym roku do 1,38 mln bd czyli o 90 tys. bd więcej niż eksporterzy zapowiadali wcześniej. OPEC będzie też dalej utrzymywać wydobycie na podwyższonym poziomie, pomimo spadku cen, tak by spowodować spadek wydobycia u konkurencji. Szczególnie lekkiej ropy łupkowej w USA.