Dziennik "Süddeutsche Zeitung" napisał, że po dymisji ze stanowiska prezesa VW Wartin Winterkorn zrezygnuje ze wszystkich innych stanowisk w grupie.
68-letni Winterkorn jest wciąż szefem holdingu Porsche SE, której udziały są w rękach rodzin Piech i Porsche. Poza tym jest on szefem rady nadzorczej Audi oraz spółki córki VW Truck & Bus. "SZ" twierdzi, że dowiedziała się z wiarygodnego źródła, że były prezes VW zrezygnuje ze wszystkich stanowisk w koncernie w ciągu "najbliższych dni". Zaraz po tym jak dopełnione zostaną "pewne formalności".
Zdaniem niemieckich, mediów na Winterkorna naciskano w VW tak mocno, że ustąpienie z jeszcze piastowanych stanowisk stało się nieodzowne. Kolejne szczegóły i informacje na temat skandalu z manipulacjami danymi o emisji spalin nie przemawiają na korzyść byłego prezesa. Gdyby Winterkorn pozostał w koncernie, to teoretycznie miał by zbyt duży wpływ na swojego następcę, Matthiasa Müllera. A tego VW chce uniknąć, pokazując, że nikt nie będzie wpływał na całkowite wyjaśnienie skandalu z dieslami. Media piszą także, że "całkowitego odejścia" Winterkorna domagali się inni duzi akcjonariusze VW, m.in. przedstawiciele IG Metall.
Gazeta pisze, że Winterkorn nie zrezygnuje tylko z członkostwa w radzie nadzorczej FC Bayern München, ponieważ "nie ma to nic wspólnego z Volkswagenem". Portal n-tv.de pisze, że o pozostanie w radzie prosił go osobiście Karlheinz Rummenigge, jeden z najlepszych niemieckich piłkarzy i gracz Bayernu a obecnie prezes rady nadzorczej klubu.