Takie statystyki, przygotowane na podstawie informacji publikowanych w Monitorach Sądowych i Monitorach Gospodarczych, opublikowała we wtorek firma ubezpieczeniowa Euler Hermes.
Łącznie od stycznia do sierpnia niewypłacalność – czyli niezdolność do regulowania zobowiązań wobec dostawców, skutkującą upadłością bądź którąś z form postępowania restrukturyzacyjnego - ogłosiło 659 przedsiębiorstw, wobec 670 w takim samym okresie 2018 r.
Analitycy z EH podkreślają, że tegoroczny spadek liczby takich incydentów to głównie efekt wysokiej bazy odniesienia. Wcześniej bowiem przypadków niewypłacalności przybywało systematycznie od 2016 r.
Firm z problemami przybywa wciąż w sektorze przemysłowym, ubywa natomiast w handlu hurtowym (w pozostałych branżach nie widać wyraźnego trendu). Zdaniem Tomasza Starusa, członka zarządu EH, może to być efekt szybkiego wzrostu konsumpcji. „Konsumenci rzeczywiście kupują więcej. Ale nie wszyscy sprzedający na tym zyskują jednakowo. Zyskuje na tym tylko część handlu, a w największym stopniu największe podmioty" – ocenia Starus.
Według niego od przyszłego roku mniejszym firmom handlowym i nie tylko zacznie szkodzić spora podwyżka płacy minimalnej (do 2600 zł brutto z 2250 zł w tym roku).