W sierpniu 2019 r. Thomas Cook dogadał się z Fosun Group w sprawie pakietu ratunkowego wartego 900 mln funtów. Połowę tej sumy miał wyłożyć Fosun, a połowa miała zostać uzyskana od banków oraz innych inwestorów. Szybko ta umowa okazała się jednak "dziurawa". Już w sierpniu doradcy z firmy FTI Consulting zwrócili uwagę zarządowi Thomas Cook, że spółka będzie potrzebowała dodatkowo 200 mln funtów, by zapewnić sobie finansowanie w sezonie zimowym. To zostało zignorowane i pod koniec sierpnia przyjęto plany rekapitalizacji spółki. W połowie września grupa 17 pożyczkodawców zaczęła się jednak domagać od spółki Thomas Cook 200 mln funtów. Fosun uznał, że nie będzie wykładał dodatkowych pieniędzy, by ratować to biuro podróży.