Celem skandynawskiego kraju jest kupno czterech okrętów podwodnych w ramach wspólnego zamówienia z Niemcami, które chcą nabyć dwie jednostki - powiedziała minister obrony Ine Eriksen Soreide podczas konferencji prasowej w Oslo.
"Współpraca z Niemcami i wspólne zaopatrywanie się wydają się najlepszym wyborem" - podkreśliła szefowa norweskiego resortu obrony. Dodała, że nie ustalono jeszcze ceny okrętów. Według Soreide na dalszym etapie do zamówienia mogą przyłączyć się Polska i Holandia.
W kwietniu 2016 roku Norwegia poinformowała, że francuska grupa DCNS i niemiecka TKMS są głównymi kandydatami do realizacji kontraktu dotyczącego dostawy nowych jednostek, które miałyby zastąpić sześć okrętów wprowadzonych do służby w latach 1987-1992. Oferowane przez TKMS cztery nowe okręty podwodne powstaną na bazie typu 212, który został dotychczas wybrany przez Bundeswehrę i marynarkę wojenną Włoch.
"Norwegia rozpocznie teraz końcowe negocjacje z władzami Niemiec. Gdy osiągnięte zostanie porozumienie międzyrządowe, rozpoczną się niemiecko-norweskie negocjacje z dostawcą ThyssenKrupp Marine Systems" - napisał resort obrony w Oslo.
Norwegia chciałaby podpisać wspólny kontrakt na okręty podwodne w 2019 roku, aby umożliwić dostawy od ok. 2025 roku do 2030 roku. Umowę będzie musiał zatwierdzić jeszcze parlament w Oslo. Obecnie norweska Królewska Marynarka Wojenna używa sześciu okrętów typu 210 (Ula) konstrukcji niemieckiej.