Ferdinand Piech złożył już w kwietniu wyjaśnienia prawnikom z amerykańskiej kancelarii Jones Day, następnie w grudniu w prokuraturze w Brunszwiku, rejonowej dla centrali grupy.
- Te wyjaśnienia były przeznaczone wyłącznie dla prowadzących śledztwo z Jones Day i prokuratury. Nie były przeznaczone dla mediów publicznych — wyjaśnił w majlu mecenas Gerhard Strate.
Dodał, że F. Piech nie zamierza „wypowiadać się publicznie w sprawie informacji, które krążą na temat przypuszczalnej zawartości jego zeznań".
Śledcza komisja parlamentarna wyraziła zamiar wezwania Piecha. Jej przewodniczący nie reagował na pytania o skomentowanie odmowy Piecha stawienia się przed komisją.
„Bild am Sonntag" podał tydzień temu, że Piech informował na 6 miesięcy przed ujawnieniem skandalu we wrześniu 2015 członków kierownictwa VW o swych podejrzeniach co do testów w Stanach. Miał też rozmawiać o tym z ówczesnym prezesem M. Winterkornem. Ten odpowiedział mu, że panuje w pełni nad sytuacją — podały „Bild am Sonntag" i „Der Spiegel".