- Liczba spraw przyrasta. Widzę codziennie jak kancelarie prawne reklamują się w mediach społecznościowych. Klienci są bombardowani reklamami. Powiem wprost: to jest humbug. Dlatego będziemy walczyć i przeciwstawiać się forsowanemu przez tę stronę stawianiu sprawy – mówi Cezary Stypułkowski, prezes mBanku.
Jego zdaniem sektor bankowy uczynił dużo dobrego dla klientów w latach 2005-2008 (wtedy udzielano najwięcej hipotek walutowych). - Być może nie wszystkie elementy prawne były doskonałe, ale nie na tyle, aby można było kwestionować ważność tego typu umów. Można dyskutować czy niektóre z banków pobierały zbyt wysokie spready walutowe, to jest obszar dyskusji, ale nie powinna się ona toczyć czy umowy są ważne a klauzule w oparciu o tabele kursowe były abuzywne. – Jeśli ktoś kupuje w Niemczech za pomocą karty mBanku gazetę, korzysta z abuzywnej klauzuli, którą jest tabela kursowa. To jest to samo. Tak było w roku 2005 i tak jest w 2019. Pewna refleksja na ten temat, pogłębiona wiedzą, jest potrzebna i będę o to zabiegał – mówi Stypułkowski.