- To był nasz błąd, podaliśmy niesprawdzoną informację. Wysnuliśmy nieprawidłowy wniosek na podstawie wstrzymania przez Bank Pocztowy niektórych działań promocyjnych przed IPO - mówi Michał Masłowski, wiceprezes SII.

Dzisiaj po południu na koncie Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych na Twitterze pojawił się wpis, w którym SII twierdziło, że IPO Banku Pocztowego zostało wstrzymane. Po kilkunastu minutach wpis został usunięty. Przedstawiciele Pocztowego zaprzeczają jakoby przygotowania do rozpoczęcia oferty zostały wstrzymane i proces jest kontynuowany.

Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że zatwierdzenie prospektu emisyjnego przez Komisję Nadzoru Finansowego było oczekiwane na początku tego tygodnia, jednak teraz wiadomo, że może się to stać najwcześniej w przyszły poniedziałek.

Nie od dziś wiadomo, że w akcjonariacie Banku Pocztowego trwa konflikt. PKO BP, mający 25 proc. kapitału, chciał przejąć od Poczty, mającej 75 proc. akcji, jej pakiet. Ta z kolei nie chciała zgodzić się na sprzedaż swojego udziału i zgodziła się na dokapitalizowanie banku poprzez debiut na GPW. Pocztowy miałby pozyskać 200 mln zł, które trafiłyby na modernizację systemu informatycznego i wsparcie akcji kredytowej.

Nieoficjalnie mówi się, że PKO BP twierdzi, że obecny moment nie jest odpowiedni na upublicznienie i ofertę publiczną ze względu na niskie wyceny banków na GPW. Władze największego banku w Polsce nie chcą się zgodzić na emisję akcji Pocztowego poniżej wartości księgowej, tymczasem z nieoficjalnych informacji wynika, że niektórzy inwestorzy skłonni są płacić tylko 0,7-0,8-krotność wartości księgowej.