Ekonomista Nagel (55 lat), także były członek kierownictwa Bundesbanku, od listopada 2020 wiceszef Banku Rozliczeń Międzynarodowych (BIS) w Bazylei, zajmie od 1 stycznia fotel prezesa Bundesbanku, zastępując Jensa Weidmanna, który w październiku ogłosił odejście z końcem roku po 10 latach kierowania instytutem emisyjnym we Frankfurcie. Jako powód skrócenia kadencji podał przyczyny osobiste, ale Reuter zwrócił uwagę, że Weidmann bezskutecznie sprzeciwiał się od dawna agresywnej polityce stymulowania gospodarki przez EBC zaniżonymi stopami procentowymi i zmasowanym skupem rządowych obligacji.

Minister finansów Christian Lindner napisał na Twitterze, że wspólnie z kanclerzem Olafem Scholzem mianowali „doświadczoną osobistość, która zapewni ciągłość Bundesbanku. W związku z zagrożeniami inflacyjnymi rośnie znaczenie polityki pieniężnej nakierowanej na stabilizację”.

Nagel przejmuje stanowisko prezesa w trudnej chwili dla banku. Inflacja w Niemczech jest dwukrotnie wyższa od celu 2 proc. EBC, a przeciwstawne grupy w kierownictwie EBC różnią się w poglądach o jej ewolucji. Wprawdzie od lat Nagel nie wyrażał publicznie opinii o polityce pieniężnej, ale jego wystąpienia jako członka zarządu Bundesbanku wskazywały, że był zwolennikiem twardego stanowiska banku centralnego wobec inflacji i kładł nacisk na dyscyplinę rynkową banków i rządów — pisze Reuter.

- Można mieć zaufanie do Nagela, że będzie kontynuować tradycję debaty Bundesbanku w EBC. Ma rozległe doświadczenie w polityce pieniężnej i finansowej, co ma zasadnicze znaczenie dla dzisiejszych skomplikowanych decyzji dotyczących polityki pieniężnej — stwierdził Friedrich Heinemann, ekspert w instytucie badania koniunktury ZEW w Mannheim. — Nagel jest świetnym i inteligentnym ekonomistą, będzie dobrze reprezentować Niemcy. Przede wszystkim jego praca o roli rynków finansowych i stabilizacji finansowej będzie nabierać znaczenia w przyszłości — dodał Marcel Fratzscher, szef bratniego instytutu DIW z Berlina.