Jak twierdzą informatorzy „FT", niektóre banki usłyszały od unijnego regulatora, że powinny przenieść z Londynu po kilkaset etatów więcej, niż dotychczas planowały. Naciski EBC mają być częścią unijnych wysiłków, mających na celu zmniejszenie zależności rynku finansowego UE od londyńskiego City.

Regulator już od wielu miesięcy daje do zrozumienia, że będzie sprawdzał, jak bardzo poszczególne banki są zależne od swoich oddziałów w Londynie. EBC patrzy niechętnie na praktykę znaną jako trading „back-to-back", czyli model, w którym oddziały wielkich banków na terenie Unii skupiają się na obsłudze lokalnych klientów, a kapitał oraz wyższa kadra kierownicza pozostają w Londynie.

Czytaj więcej

Revolut przeniósł konta polskich klientów na Litwę

– Nie akceptujemy w strefie euro instytucji-wydmuszek. Banki muszą alokować odpowiedni kapitał i płynność, a także zasoby o odpowiednio wysokiej jakości do zarządzania ryzykiem i działań wewnątrz unii bankowej – mówił w zeszłym miesiącu Eduard Fernandez-Bollo, członek zarządu EBC.

Relokacja miejsc pracy często budzi jednak poważny opór personelu banków. Gdy latem JPMorgan Chase chciał przenieść 15 traderów z Londynu do Paryża, prawie połowa z nich złożyła wypowiedzenia.