Wynik głosowania w Izbie Deputowanych nie był niespodzianką – rząd ma w niej miażdżącą większość. Los kandydata zależał więc wyłącznie od opinii senatorów, którzy w marcu odrzucili dwie poprzednie kandydatury.

Tym razem wszystko poszło zgodnie z planem rządu. Senat kontrolowany przez opozycję zatwierdził awans dotychczasowego wiceprezesa Banku Japonii 231 głosami przy siedmiu przeciwnych. Głosowanie zakończyło bezprecedensowy kryzys: bank centralny drugiej gospodarki świata był bez prezesa pierwszy raz od II wojny (19 marca wygasła kadencja Toshihiko Fukui). Dzięki decyzji senatu, Bank Japonii będzie miał przedstawiciela na zaczynającym się w piątek szczycie G7.

Senat odrzucił jednak kandydaturę Hiroshi Watanabe na stanowisko wiceprezesa banku. W ścisłym kierownictwie instytucji nadal są dwa wakaty.