Zysk Banku Handlowego za drugi kwartał wyniósł 169,9 mln zł. Analitycy prognozowali, że wyniesie 179 – 216 mln zł. W drugim kwartale zeszłego roku bank zarobił 242,1 mln zł.
– Przychody w minionym kwartale były niższe, niż przewidywaliśmy – tłumaczy Sławomir Sikora, prezes Banku Handlowego. Dodaje, że bessa na giełdzie sprawiła, że spadły prowizje z działalności powierniczej i maklerskiej banku (prowizje maklerskie zmalały o 50 proc.), zmniejszyła się też sprzedaż produktów inwestycyjnych dla klientów indywidualnych. Handlowemu na początku czerwca szyki popsuła także wypowiedź prezesa Europejskiego Banku Centralnego Jeana-Claude’a Tricheta. – Po tej wypowiedzi drastycznie zmieniły się oczekiwania inwestorów dotyczące polityki monetarnej EBC – mówi Sławomir Sikora. Podkreśla, że zdecydowanie zmniejszyła się aktywność klientów na rynku produktów związanych ze stopami procentowymi (obligacje i derywaty). W konsekwencji wynik działalności skarbowej banku w drugim kwartale tego roku był o 44,1 mln niższy (wyniósł 93,1 mln zł) niż w drugim kwartale 2007 r. (137,2 mln zł).
W pierwszym półroczu zysk Handlowego przekroczył 350 mln zł i był o 89 mln zł niższy niż w pierwszym półroczu ubiegłego roku.
Mimo tych wyników Sławomir Sikora jest optymistą, jeśli chodzi o rezultaty za cały rok. Prezes zapowiadał wcześniej, że spółka osiągnie w tym roku 20-proc. zwrot na kapitale (ROE). – Nadal mamy szansę na realizację tego planu – przekonuje Sławomir Sikora. Po pierwszym półroczu ROE wyniosło 15,7 proc.
Jeśli rezultat za cały rok ma być dobry, to bank musi zwiększyć swoje przychody. Koszty spółki wzrosły w pierwszym półroczu o niecałe 42 mln zł, do 742,5 mln zł.