Prawie co trzeci z zachodnich banków zdecydował się już na zamrożenie zatrudnienia, co piąty dokonał zwolnień, a co dziesiąty zrezygnował z organizowania szkoleń dla pracowników lub przynajmniej je ograniczył – wynika z badań firmy doradczej Deloitte. Według niej równie duża grupa instytucji finansowych na Zachodzie rozważa przeprowadzenie takich oszczędności w ciągu najbliższych 12 miesięcy.
Inne cięcia, z jakimi muszą się pogodzić pracownicy, to restrykcje związane z polityką samochodową czy anulowanie firmowych imprez.Kryzys w mniejszym stopniu odbił się na wynikach banków działających w Polsce. Dlatego – przynajmniej na razie – udało się w nich uniknąć radykalnych ruchów ograniczających koszty.
– Zarząd banku zdecydował o zamrożeniu od 3 grudnia 2008 zmian wynagrodzeń pracowników. Dalsze decyzje będziemy podejmować stosownie do potrzeb i adekwatnie do rozwoju wypadków na rynku oraz sytuacji ekonomicznej – wyjaśnia Piotr Gajdziński, rzecznik prasowy BZ WBK. Bank wprowadził też bardziej restrykcyjną politykę samochodową. Równocześnie Piotr Gajdziński zapewnia, że w ciągu najbliższych 12 miesięcy nie są przewidywane ani redukcje płac, ani zwolnienia pracowników.
W ubiegłym roku zatrudnienie zmniejszył Citi Handlowy. Jednak przedstawiciele banku zapewniają, że nie miało to związku z eskalacją kryzysu na rynku finansowym, tylko było elementem nowej strategii, ogłoszonej już w marcu 2008 r. Przeprowadzone wtedy zwolnienia grupowe objęły 490 osób. Bank zapewnia, że dalsze cięcia kosztów nie są potrzebne.– Analitycy rynku często zwracają uwagę na to, że skutecznie trzymamy koszty pod kontrolą. Stosunek kosztów do dochodów w II kwartale 2008 wyniósł 63 proc., natomiast w III kwartale 2008 r. – 56 proc. – przypomina rzecznik tej instytucji Paweł Zegarłowicz.
Zatrudnienie ogranicza także PKO BP, jednak i w przypadku tego banku jest to jeden z elementów realizowanego od kilku lat procesu obniżania kosztów. – Dzięki temu wskaźnik kosztów do dochodów jest systematycznie poprawiany. W III kwartale 2008 r. wyniósł 43,2 proc., a więc w porównaniu z III kwartałem poprzedniego roku obniżył się o 7,7 pkt proc. Mamy bardzo dobre wyniki finansowe, dlatego nie musimy obecnie podejmować żadnych nadzwyczajnych działań dodatkowo ograniczających koszty funkcjonowania – zapewnia Izabela Świderek-Kowalczyk, rzecznik banku.Na kryzys finansowy spokojnie reaguje też BGŻ. Gdyby sytuacja na rynku rozwijała się w niekorzystnym kierunku, bank mógłby się zdecydować na zamrożenie zatrudnienia i płac.