[link=http://www.rp.pl/artykul/181773,254082_Bankozaury_grasuja__klienci_protestuja.html]Multibank i mBank[/link] nie są jedynymi, w których oprocentowanie kredytów hipotecznych zależy do decyzji zarządu, a nie od zmian rynkowych stóp procentowych. Takich kredytów udzielały także Raiffeisen Bank oraz Santander Consumer Bank.
Zwrócił się do nas czytelnik, który zaciągnął taki kredyt we frankach szwajcarskich w Raiffeisen Banku na początku 2006 roku, a od tego czasu oprocentowanie jego pożyczki wzrosło z 3,5 proc. do 5,85 obecnie. Tymczasem w momencie zawierania przez niego kredytu stopa 3-miesięcznej stawki LIBOR wynosiła 1,16 proc., a dziś 0,52 proc. - Bank zapewnia sobie marże dwukrotnie wyższą niż w momencie podpisania umowy – żali się klient. Dodaje że zaproponowano mu przejście na nowy system, ale przy marży 3,15 proc.
Bank tłumaczy się trudną sytuacją na rynkach finansowych. – Wbrew pozorom aktualny poziom stóp na rynku międzybankowym nie oddaje rzeczywistego kosztu ponoszonego przez banki. Nie bez powodu obecnie udzielane kredyty, zwłaszcza w walutach obcych zawierają dużo wyższe marże, uwzględniające zdecydowanie wyższe ryzyko, wyższe koszty płynności i finansowania – argumentuje Marcin Jedliński z Raiffeisen Banku. Nie ujawnia, jaka liczba klientów ma kredyty hipoteczne z oprocentowaniem ustalanym decyzją zarządu.
Na specjalne stronie internetowej, założonej przez tych klientów mBanku, dla których oprocentowanie ustala zarząd, o podobnej sytuacji informują także posiadacze kredytów Santander Consumer Banku. Ich oprocentowanie pożyczek we frankach sięga obecnie ponad 5,5 proc. W takiej sytuacji jest co dziesiąty posiadacz kredytu w tym banku, ale przynajmniej mają oni szansę na obniżkę płaconych odsetek. – Najbliższa decyzja o zmianie oprocentowania zostanie podjęta w lutym, co klienci powinni odczuć już w marcu – zapowiada Paweł Florkiewicz z Santander Consumer Banku.
Problem wysokiego oprocentowania kredytów hipotecznych, które nie zostało obniżone mimo spadku stóp, nagłośnili klienci mBanku. Kredyt hipoteczny we franku w tzw. starym portfelu ma w tym banku 9 tys. osób. Do tego trzeba dodać 17 tys. klientów Multibanku, również należącego do BRE. Zaproponowano im przejścia na nowy system ustalania oprocentowania, ale oferowane marże przekraczają poziom 3 proc. Szef pionu detalicznego BRE Banku Jarosław Mastalerz poinformował, że 14 lutego odbędzie się specjalne spotkanie z klientami mBanku.