Turecki Skarb Państwa chce przejąć 28,1 proc. udziałów Isbanku należących do opozycyjnej Republikańskiej Partii Ludowej (CHP). – Myślę, że parlament podejmie tę historyczną decyzję, i jeśli Bóg pozwoli, 23 proc. Isbanku trafi do Skarbu Państwa – powiedział prezydent Erdogan.
Wspomniane 28,1 proc. akcji Isbanku zostało przekazane partii CHP kilkadziesiąt lat temu przez gen. Mustafę Kemala Attaturka, pierwszego prezydenta Turcji i zarazem... założyciela CHP. Udziały te dają tej partii prawo do obsadzenia zarządu Isbanku. Odebranie im tych akcji będzie dużym ciosem finansowym w CHP. Partia ta była de facto jedynym działającym legalnie w kraju stronnictwem w latach 1923-1945 a później wielokrotnie tworzyła rządy. W wyborach parlamentarnych z 2018 r. zdobyła 22,6 proc. głosów, co czyni ją główną partią opozycyjną w kraju.
Erdogan twierdzi, że Attaturk nie miał zamiaru podarować CHP udziałów w Isbanku, tylko chciał przekazać te akcje Skarbowi Państwa.
40,5 proc. udziałów Isbanku jest kontrolowanych przez fundusz emerytalny pracowników tego pożyczkodawcy a 31,4 proc. znajduje się we free floacie.